Obudziłam się z rana tak jak zwykle lecz problem powstał gdy wstając nie mogłam poruszyć głową w lewą stronę. Coś w podobie skurczu, ale silniejszego, bo ból był okropny i nie do zniesienia. Głowę mogę trzymać jedynie skierowaną w lewą stronę. Kark natarłam dużą ilością maści przeciwbólowej (Voltaren), usztywniłam ją by nie narazić siebie na coraz większy ból i wzięłam kilka leków rozkurczowych i przeciwbólowych (Apap itp.). Problem nie zniknął, ale jest lepiej, bo tak nie boli. I teraz pytanie jest takie: Czym jest to najprawdopodobniej spowodowane i co mam zrobić żeby się tego pozbyć?