-
schizofrenia objawy
Witam,
Po śmierci mojej mamy zaczęłam bać się ludzi, uciekać od nich. Mam tzw. własny świat, boje się własnych myśli, miewam przywidzenia. Nie wiem czy to normalne. Odwróciłam się od przyjaciół.
Często potrafie wpatrywać się w niebo nawet przez 4 godziny bez przerwy. W nocy mam koszmary, bardzo się boje się i budzę się spocona.
Teraz zajęłam się malowaniem, to mnie uspokaja.
Czy mam schizofrenie? Jak to leczyć? Czy to kiedyś minie?
Proszę o odpowiedź.
-
Porozmawiaj z dobrym lekarzem, wszystko tkwi w psychice, może na początek wystarczy udać się do poradni psychologicznej.
-
Senior Member
Wydaje mi się, że to nie schizofremia, ale jednak objaw braku bliskiej osoby. Musisz mieć w kimś wsparcie, będzie Ci łatwiej pogodzić się z tragedią.
Możesz zasięgnąć porady specjalisty, ale twoje otoczenie, w którym się obracasz ma duży wpływ na polepszenie twojego stanu.
-
Depresja czy może coś innego?
Mój znajomy twierdzi, że jest chory na depresję, ale im dłużej go obserwuję tym bardziej zaczynam w to wątpić. Zaobserwowałam u niego dość dziwne zachowania, które nie bardzo mi pasują do depresji, a mianowicie; zdarza mu się że mówi sam do siebie po cichu zazwyczaj kogoś przeklina, nie dba o swój wygląd i porządek w mieszkaniu. Chodzi w brudnych, śmierdzących ubraniach czym zwraca na siebie uwagę otoczenia jednocześnie zdaje sobie z tego sprawę, że ludzie się za nim oglądają wytykają go palcami, a on zachowuje się tak jakby to go bawiło. Zdarza mu się jeść zepsute jedzenie lub nawet przynieść coś ze śmietnika mimo, że ma za co kupić normalne jedzenie. Naśmiewa się z innych czasem, krytykuje i obgaduje. Jest chamski i wulgarny w kontaktach z ludźmi. Na przykład mówię do niego wiesz wczoraj znowu chodził jakiś domokrążca lub świadek Jehowy tym razem nie otworzyłam drzwi.....potem kiedy się na mnie zdenerwuje mówi, że jestem chamska bo nikomu nie otwieram i nikogo nie wpuszczam do domu...mało tego opowiada to wszystkim w koło. Albo opowiadam, że pokłóciłam się w pracy z koleżanką o jakąś bzdurę....to potem on mówi, że nikt mnie nie lubi itd...i nikt nie chce się ze mną zadawać i oczywiście musi to opowiedzieć rodzinie i wszystkim. Takich przykładów jest setki. Dodam jeszcze że czasem mam wrażenie jakby ten człowiek był pozbawiony jakichkolwiek ludzkich uczuć itd. W związku z tym mam pytanie, czy to faktycznie są objawy depresji czy raczej jakieś innej choroby np schizofrenii???
LinkBacks Enabled by
vBSEO