Temat: Schizofrenia, czy może wywoływać takie objawy?

Jestem w związku z chłopakiem,który ma zdiagnozowana chorobę psychiczna.Dodatkowo do tego dochodzi brak popędu seksualnego, uzależnienie od pornografii, problem z alkoholem oraz od urodzenia boryka się z problemem ginekomastii.Co więcej, z charakteru jest bardzo nerwowym człowiekiem.Nie można rozpoczynać przy nim tematów, które go drażnią lub były wałkowane kilkukrotnie, nie lubi gdy powtarzam pytanie kilkukrotnie bo np nie uzyskałam od niego odpowiedzi itd.Mial wczeaniej dziewczyne, która cały związek odmawiała mu seksu.
Próbował już wszystkiego żeby impotencja zniknęła, psychoterapia, leki, napary itd nic nie pomagało.
Czy jest szansa, ze z inna osoba zacznie normalnie funkcjonowac, czy ta impotencja cofnie się?
Jaka choroba psychiczna może wywoływać takie skutki?

z czego te napary, może i ja bym spróbował... Takie objawy - nikt nie będzie wnikał co to jest za jednostka chorobowa, jeśli się ten "chłopak" zgłosi do poradni, czy pójdzie prywatnie. W ogóle wiele schorzeń leczy się objawy, a zwłaszcza zaburzenia psychiki. Tak więc pasują nerwicowe, psychotycznie, schizo-niewiemjakie - cokolwiek. Jak miałem tę moją, którą tu nieraz wspominam, urojoną (bo tak to należy nazwać) przyjaciółkę (za którą paranoicznie tęsknię), to prosiła mnie, abym się nie interesował seksem, a zwłaszcza pornografią - no to się cieszyłem, że ją mam i że ona będzie ze mną, skoro tak mówi, że ją też inni nie interesują. Nie wiem dlaczego w to uwierzyłem. Z powodu tego jak to się skończyło, najpierw zgłosiłem się, a potem trafiłem tutaj, w zasadzie z takimi objawami - zwłaszcza ta nerwowość w zetknięciu z bodźcem (no i nternet, co w nim napotykam), co mi się z tamtym, z nią, kojarzy - tak jak już pisałem, niedawno - zdaje się, że to objaw psychotyczny, może być i w depresji, ale - właśnie - co za różnica, liczy się skutek, a to jest destrukcja działania - wypadam z toru, no jakby wykolejenie, w dół psychiczny...
...Nie, żaden napar, ani inne używki. Impotencji - nie mam, gdyż jestem sam, natomiast wykazałem się tąże będąc z nią sam na sam, chyba dwa razy, nie wiedziałem co to, bo jestem upośledzony; nie z powodu "ginekomastii", ale w sumie podobnie - czyli podobnie, też ułomnie, kalectwo na ciele, sparszywienie. Ale nie, jednak mój wiek nie ma do Twojego przykładu zastosowania, więc.
Ten Twój wybranek, jest stracony, nie do życia, przy rodzicach tylko zostanę już od lat tak żyję, nigdy nie miało być inaczej, bo się bałem nierozumiejący, a teraz się mądrzę bo do kilku lat czytam jakieś przypadkowe fora i artykuły. Kolejny raz powtórzę, że niestety nie ruszam się i wysiada mi całkiem kręgosłup, stawy, niby jeszcze trochę chodzę, ale słabowato i, piszę ciasno bo się boję robić odstępy żeby nikt nie zapamiętał, a i tak przypomnę o tym przy następnej okazji - że chciałbym jakieś tabletki, ale żeby nie było po nich tak jak po tych z poradni, że się niemal film urywa i spać; no i zostać w domu, co jest nierealne, bo zależę od lekarzy, którzy nie chcą pisać recept tym, którzy nie pracują, zresztą zarzekam się tu od dawna, że zrezygnuję, bo też od bardzo dawna nie wytrzymuję tam fizycznie i psychicznie, ale są mi potrzebne pieniądze, choćby na internet, w którym czuję się trochę bezpiecznie, jakby z innymi, którzy mnie trochę rozumieją, co jest bzdurą, bo nie umiem nawet myśleć normalnie. Zmęczyłem się tym siedzeniem i zaraz zasnę.