Witam serdecznie,
mam 21 lat. Jakiś miesiąc temu w okresie sesji, przez 2 tygodnie męczył mnie ból głowy .
Rozlany w całej głowie, dość tępy, nie wyłączał mnie z aktywności całkowicie, ale kiedy musiałam się uczyć i siedzieć po nocach- doprowadzał do szału.
Byłam u lekarza pierwszego kontaktu, miałam za wysokie ciśnienie krwi (nie pierwszy raz), kazano mi to kontrolować. Dostałam też skierowanie do neurologa, ale oczywiście nie ma szans dostać się na NFZ, a pieniędzy wówczas nie miałam. Ból przeszedł, a ja odetchnęłam z ulgą, że to może nic poważnego.
Od 3 dni ból znów mi towarzyszy. Nie wiem jak mam ugryźć temat. Iść do lekarza pierwszego kontaktu? Czy może od razu do neurologa? A może do kardiologa, skoro może to być wina ciśnienia krwi? Robić sobie podstawowe badania czy czekać na skierowanie?
Proszę serdecznie o pomoc.