Witam.
Mam 22 lata i jestem alergiczką. Mam alergię głównie na roztocza, sierść psa, pyłki traw i drzew. Nie mam zdiagnozowanego atopowego zapalenie skóry, bo nigdy nie miałam z nią problemów, prócz tego, że jest ogólnie sucha i sporadycznie lekko swędziała, co kojarzyłam głównie z obecnością roztoczy, np. w łóżku.
Niestety od jakiegoś czasu pojawiły się z nią problemy. W październiku skóra pod pachami zrobiła się strasznie sucha i swędziała, później dołączyły do tego inne obszary ciała, takie jak skóra na kościach biodrowych, karku, w pachwinach. Dotychczas codziennie stosowałam lek Flonidan, lecz po konsultacji z lekarzem pierwszego kontaktu zmieniłam na Clatrę, gdyż uważał, że lek ten jest najwidoczniej dla mnie za słaby. Zostały mi też zapisane maści Dermaveel i sterydy. Po kilku dniach stan skóry w wyżej wymienionych miejscach się poprawił, lecz skóra nadmiernie wysuszona zaczęła pojawiać się też po obu stronach talii (jakby łączac obszary od kości biodrowych do pach). Do tego strasznie swędzi, ale już na całym ciele -ręce, brzuch, plecy, nogi. Czasami, gdy się drapię pozostają na skórze drobne czerwone kropki. Lekarz polecił zwiększyć dawkę Clatry do 2x dziennie. Z tymże lek ten należy brać na czczo co jest pewnym utrudnieniem dla mnie. Czy wobec tego mogę brać 1x dziennie Clatrę (rano przed śniadaniem) i wieczorem Flonidan, który nie ma takich zastrzeżeń ?
W ostatnim czasie nie zmieniałam ani kosmetyków/ proszku do prania ani jedzenia, jedyną możliwością jest obecność psa, który jednak nie jest żadną nowością, bo mam z nim kontakt od ponad roku. Nie mieszka ze mną, jednakże mam z nim kontakt czasami maksymalnie parę razy w tygodniu, czy jest możliwość, iż dopiero teraz wystąpiły tak nasilone objawy alergii z tego powodu ? Zaznaczam, że to uporczywe swędzenie całego ciała występuje w domu w czasie nawet tygodniowej przerwy nieprzebywania w towarzystwie psa. Ponadto w jego obecności objawy nie są nasilone a bezpośredni kontakt chociażby głaskania czy polizania nie daje żadnych natychmiastowych czy uporczywych dolegliwości. Niestety nie do końca znam mechanizmy uczulenia na sierść zwierząt stąd moje wątpliwości w tym zakresie. Ciężko mi uwierzyć, że objawy wystąpiłyby dopiero po takim czasie i występowały również nie będąc w towarzystwie zwierzęcia. Czy może jest to jednak przyczyna, która np. doprowadziła do ogólnej nadwrażliwości skóry?
Czy jest możliwość, że jest to objaw przejściowy, np. spowodowany obniżeniem odporności bądź stresem? Głównie mam na myśli ten stres, bo szukam jakiegoś ewentualnego wytłumaczenia moich dolegliwości.
Czy w wypadku poprawy aktualnego stanu, zwiększoną dawką leków, jest szansa na powrót do poprzedniego dawkowania leku innego niż Clatra bez występowania objawów, jeśli jednak źródłem jest owy pies ?
Czy niski poziom wapnia ma jakiś wpływ i picia takiego musującego w celu złagodzenia tych objawów ma w tym przypadku jakiekolwiek uzasadnienie, czy powinny temu zapobiegać typowe leki przeciwalergiczne?
Proszę o rozwianie wszystkich moich wątpliwości.
Pozdrawiam