Temat: Rehabilitacja po udarze

Dzień dobry,
Mam pytanie odnośnie rehabilitacji po udarze. Ile przysługuje dni zabiegowych osobie po udarze? Znalazłam w ustawie z 2013, że do 16 tygodni w zależności od stanu (rehabilitacja neurologiczna zaburzeń funkcji mózgu – kategoria I). Czy przysługuje również 80 dni zabiegowych w warunkach domowych? Czy mamy do wyboru rehabilitacje w warunkach ambulatoryjnych (te max. 16 tyg.) albo w domu i koniec?

Jeśli potrzebujesz rehabilitacji to szczerze polecam OŚRODEK REHABILITACJI LECZNICZEJ "TRONINY". Przyjmują tam świetni i kompetentni fizjoterapeuci. Ośrodek jest znakomicie wyposażony. Polecam ich usługi.

Na swoją rehabilitację uczęszczałem do Centrum Medycznego TriMedic. Rehabilitacja była bardzo skuteczna i przyniosła oczekiwane rezultaty. Szczerze polecam ten ośrodek.

Mnie zaś udało się już jakiś czas temu odczytać artykuł, zawsze mnie to interesowało i będzie i po to właśnie próba poznania języka...
I jakby trochę inne światło, choć oczywiście nie "rehabilitacja":
Prawdziwy głos Hitlera, nagranie z ukrycia
2 696 463 wyświetleń•9 luty 2018
Podobno Su-25 są produkowane w dość prymitywnych warunkach: widok brzózki, która wyrosła gdzieś przy stanowiskach obrabiarek...? ...I jakie jeszcze wnioski: Może Tygrys i Pantera, to nazwy trochę maskujące rzeczywistą funkcję tych czołgów, tak jak amerykańskich odrzutowców F-105, F-111 i w końcu F-117, które ze względu na przeznaczenie mogły by raczej mieć zamiast F [Fighter] -B [Bomber]. Niektórzy uważają, że zastosowano takie, aby przyciągnąć pilotów wolących właśnie myśliwce...
Rosjanie piszą o Panterze, że był to czołg przeznaczony do obrony: duży zapas amunicji i mniejszy jej kaliber niż w Tygrysach (gdzie też jaki), ale i (w obu typach) przestronne wnętrze dla pracy załogi. Heinz Guderian był bardzo za Panterą, ale on chciał atakować, liczył na "przełamanie". To Tygrysa zaś nazwano czołgiem przełamania... Ja bym powiedział, że był to raczej środek, ale powstrzymania...
Google Translator nieźle tłumaczy ten artykuł, więc zachęcam, choć jeśli ktoś nie interesował się II wś, to może nie widzieć tego w ten sposób. Wynika z niego jasno, że pojazd ten nie był przeznaczony do masowej produkcji i od początku zakładano, że obsługiwać go będą ludzie o specjalnych predyspozycjach - których zamierzano wybrać spośród najbardziej doświadczonych załóg - i z takim zamiarem chyba go od początku projektowano (?!).
Nie było możliwe przeszkolenie na niego żółtodzioba - zupełnie inaczej niż w ZSRR, gdzie na T-34 podobno szkolenie trwało nawet tylko kilka godzin (!), a czołgi wypuszczano do boju nawet bez malowania, bo takie było tempo ich produkcji (i potrzeba chwili). Inna filozofia i podejście do życia...? W Tygrysach priorytetem była ochrona załogi, która musiała posiadać najwyższe kwalifikacje. Z tego co czytałem (dawno; i wynika z artykułu) - właśnie wyszkolenie kierowców, wśród których straty były później w zasadzie jedną z przyczyn klęski Niemców; sam Dietrich podobno słał pisma, żeby młodych żołnierzy (SS) nie dawać od razu na front, a to znaczy, że nie było czasu na ich szkolenie. Wydaje mi się, że to również z tego powodu stawiano na produkcję i szybkie wprowadzenie dział samobieżnych; co było powodem niezadowolenia Guderiana z powodu ich gorszych możliwości względem czołgów; ale optował za tym Meinstein; tańszych, bo pozbawionych wieży, za to bazujących na dobrze opanowanych przez załogi Panzer 3 i Panzer 4; celem zwiększenia siły ognia, w obronie przed nacierającymi czołgami sowieckimi; jakby dla zyskania na czasie.
Mobilność czołgu była więc... taka a nie inna... Ale sprawdzał się - tam gdzie była możliwość go przetransportować i właściwie użyć. Do tego znany fakt wysadzania czołgów przez własne załogi z braku paliwa; i kwestia przeciwdziałania lotnictwa, które jednak było też zależne od pogody; bomby PTAB (pod Kurskiem); czy na froncie zachodnim.
Spotkałem też opinię, że T-14 może nie być podstawowym czołgiem Rosji przez długie lata, wobec naprodukowanych T-72B, ale i zmodernizowanych do standardu BWM T-80; rozwiązano problem paliwożerności turbiny gazowej (to samo co było w Abramsach - jest nadal?); oraz pewnej ilości T-90, które należą też do najbardziej w Rosji skomplikowanych; pomimo że T-14 jest tańszy od Abramsa (a co ciekawe też większy, choć sporo lżejszy); cena też chyba tak jak przy samolotach zależy od wielkości zamówienia; a poza tym rosyjskie podejście, że kto ma surowce ten rządzi (światem), więc czy to w ogóle można tak przeliczać na pieniądze w czasie pokoju, póki trzeba odpowiednio płacić pracownikom (?).
Czołgi rosyjskie współdziałają z towarzyszącymi im samobieżnymi wyrzutniami rakiet TOS, ale to jednak temat (póki co?) obcy dla mnie, podobnie jak np. Chirizantiema.