Witam, ostatnio zdarzyła mi się sytuacja, że lekarz do którego poszedłem w zastępstwie (mój lekarz prowadzący zachorował) nie chciał zapisać mi refundacji na recepcie na moje leki pomimo że lekarz prowadzący zapisał wszelkie wytyczne odnośnie nazwy leku, dawki, ilosci opakowań oraz wysokości należącej mi sie refundacji w mojej kartotece (wiem bo widziałem). Zapytany dlaczego zapisał odplatnosc 100% odpowiedział że to dlatego że poradnia ostatnio ma za duże rachunki za leki, właśnie dlatego że inni lekarze wypisuja w tej placowce refundacje. Chciałbym zapytać czy to prawda że poradnie publiczne mogą coś takiego robić jeśli należy mi się refundacja? Czy po prostu lekarz chciał ukryć fakt że nie ma podpisanej umowy na NFZ? Albo może jest to niekompetentny lekarz? Ze zniecierpliwieniem czekam na odpowiedź bo po ostatniej wizycie u tego lekarza odniosłem wrazenie że coś, kolokwialnie mowiac, "kręci". Dziękuję i pozdrawiam Marcin W.