Dzień dobry,
Proszę o konsultację mojego problemu:
4 miesiące temu pojawiło się uczucie wzdęcia, później pobolewanie nadbrzusza, kłucie po prawej stronie pępka, lekka zgaga. Dostałam od lekarza rodzinnego controloc 40 po którym dostałam silnego ataku bólowego, z wymiotami żółcią (lek wzięłam wieczorem, atak był po przebudzeniu rano). Zgłosiłam się do gastrologa który zalecił badanie na helicobacter, test wyszedł dodatni (wynik 28 przy normie - do 20 ) więc przez 10 dni brałam 2 antybiotyki + lek Emanera. W trakcie leczenia objawy się nasiliły, pojawiła się bardzo silna zgaga, odbijanie, mdłości. Po leczeniu objawy ustąpiły jednak pozostała silna zgaga + głównie - bardzo nieprzyjemne uczucie drażnienia w przełyku, powodujące odruch kaszlowy, łaskotanie, drapanie (nie ból). Wykonałam gastroskopię w której stwierdzono: "Przełyk, wpust, okolica podwpustowa bez zmian. Linia Z nieregularna na górnej granicy fałdów żołądkowych. Podatność ścian żołądka na rozdymanie prawidłowa. Jeziorko śluzowe żółciowe. Błona śluzowa żołądka bez zmian, o odpowiedniej grubości. Odźwiernik prawidłowy, opuszka i część dwunastnicy bez zmian, brodawka vatera prawidłowa".

USG jest w porządku, posiadam woreczek żółciowy, bez złogów.

Strasznie męczy mnie te uczucie drażnienia w przełyku, jest od samego przebudzenia do wieczora. Lekarz stwierdził refluks żółciowy, zalecił jedynie lek IPP na 8 tygodni.
Jem delikatnie, nie piję kawy, herbaty, alkoholu, gazowanego (nigdy nie piłam nic z tych rzeczy, nie lubię). Jestem jednak w silnym stresie.
Gastroksopia wykonywana 2 lata temu nic nie wykazała, było wszystko w porządku (była wykonana z powodu nieznacznego pieczenia, ucisku w gardle ale z perspektywy czasu uważam że raczej na podłożu stresowym. Wtedy przeżyłam silny stres który trwa z przerwami do dziś).

Jakie jest postępowanie w moim przypadku? Czy rzeczywiście mam refluks żółciowy, czy mogę skutecznie pozbyć się tego drażniania przełyku i zgagi? Jakie są rokowania? Mam 34 lata, bardzo boję się raka.
Będę wdzięczna za wskazówki.