Witam. Mam na imię Wiktor. Jestem chory na prawdopodobnie na refluks. Mam pytanie.. parę lat wstecz miałem usunięty woreczek żółciowy. Niedawno byłem na urodzinach u kolegi.. i to się zaczęło. Wypiłem "krwawą merry" (chilli, pieprz, wódka i sok malinowy). Od tego wszystko się zaczęło, dwa dni później miałem bardzo duże bóle i palenie w przełyku. Zrobiłem gastroskopię i otrzymałem takie o to informację :
Przełyk bez zmian, wpust o nieco pozazębianej przekrwionej linii "Z", perystaltyka zachowana. W żołądku w inwersji wpust jest nieszczelny z widocznymi pasmowatymi przekrwieniami i drobnymi wybroczeniami sugerującymi obecność przepukliny wślizgowej zoładkowo-przełykowej. Błona śluzowa żołądka jest przekrwiona, obrzęknięta żywoczerwona w trzonie, w antrum z cechami zaniku pod postacią drobnych szarawych plackowatych ognisk, bez ubytków. Jeziorko śluzowe obfite intensywnie podbarwioną żółcią. Perystylika i elastyczność ścian żołądka i symetrycznego zaczerwienionego odźwiernika jest zachowana. Opuszka XII-nicy o okolica pozaopuszkowa - kształtne o rozpulchnionej śluzówce, bez ubytków.

Jest ktoś w stanie odpisać mi miej więcej o co chodzi...jestem załamany, chodzę do psychologa. Wpadłem w depresje poprzez samą myśl, że zostanę "warzywkiem". Nie jest to dla mnie do akceptacji. Dodam, że nie mam ŻADNYCH objawów refluksu... jedynie CHRZĄKAM po zjedzeniu czegoś lub wypiciu. Zero palenia gardła, zgagi itp. Aktualnie jestem na diecie. Jest jakaś szansa, że jeszcze w swoich ustach poczuje normalny smak jedzenia?