Witam. Mam 23 lata. Miałam jednego partnera seksualnego- obecnie mojego męża. Współżyjemy 4 lata. Niecałe dwa lata temu urodziłam dziecko. W ciąży tuz przed porodem miałam zauważoną nadżerke, z racji tego, iż mój lekarz nie zrobił mi cytologii zostałam poddana kolposkopii. Badanie choć wiem, że nie powinno boleć mnie bardzo bolało i lekarz twierdził, że mam jakieś zmiany i potrzebne będą wycinki po porodzie. Gdy tylko zagoiła mi się rana udałam się prywatnie na powtórkę kolposkopii. Całe badanie było bezbolesne. Miałam również te próby i wszystko było ok, żadnych zmian, a ta nadżerka okazała się ektiopia gruczołową. Ten lekarz zrobił mi także cytologię i stwierdził, że wszystko jest w należytym porządku. Udałam się też do swojego lekarza i on również zrobił mi cytologie i nic nie znalazł, ale chciał usunąć tą nadzerkę. Pół roku później powtórzyłam cytologię i wyszedł wynik gr I - było to w tamtym roku w październiku. Dodatkowo miałam często robione USG dopochwowe. Cztery miesiące temu poddałam się wymrażaniu tej nadżerki, gdyż pojawiły się bóle z prawej strony brzucha i lekkie plamienia ( bardzo niewielkie) w czasie stosunków. Po zabiegu nadżerka zniknęła całkowicie, niestety objawy nadal się utrzymują. Lekarz pobrał wycinki w kanału szyjki. Wyniki mam mieć za ponad tydzień. Strasznie się denerwuję i martwię - myślałam, że ten koszmar mam już za sobą. Bardzo proszę o napisanie mi czy takie objawy wskazują na raka, albo stan przednowotworowy? czy cytologia, kolposkopia, UsG dopochwowe nie wykazały by stanu przednowotworowego?