Witam serdecznie.
Od kilku lat ok 6 mam problem na zmianę z biegunką i zatwardzeniem, a mam zaledwie 16. Staram się odżywiać zdrowo, no ale wiadomo życie jest zabiegane i nie zawsze jestem w stanie ugotować w domu. Jadam najczęściej domowe posiłki, rzadko ok 2X w miesiącu na mieście.
Objawy jakie mam, to jak już mówiłem biegunki i zatwardzenie na zmianę (nie ważne co jem i piję, ona jest zawsze), przy oddawaniu kału czuję mocny, bolesny ucisk w brzuchu, tak u dołu, ale wędrujący ku górze, bóle brzucha miewam, umiarkowanie tak ok 1,2 w tygodniu, ale jestem zmuszony wziąć coś w stylu nospy, inaczej nie był bym w stanie funkcjonować normalnie.
Co do mojej historii, to od zawsze byłem chorowitym dzieciakiem, nawet bardzo chorowitym, brałem multum leków, pewnie zebrała by się cała apteka. Choruję przewlekle na astmę oskrzelową. Od roku biorę leki przeciwdepresyjne, oraz chorowałem na bezsenność.
Właśnie coś mnie tak tknęło, że może przez te leki, które biorę i brałem przez całe życie, coś się rozregulowało z florą bakteryjną w jelitach. Co do stresu, to mam go dużo, moi rodzice są po rozwodzie, mama mało zarabia, a ojciec mi tylko 600 zł alimentów nie płaci ich, a komornik ledwo wyciąga od nie go co jakiś czas po 300 zł. Mama jest urzędnikiem państwowym na średnim szczeblu, więc zarabia dość mało, przynajmniej, za mało abyśmy we dwoje mogli godnie a co dopiero normalnie przeżyć, tak bez ciągłych wyrzeczeń.(uhh ale się rozgadałem ), dobra wróćmy do objawów i gdybań - biegunka jest bardzo wodnista, w większości to prawie sama woda, a zatwardzenia są bolesne, lecz nie jakoś strasznie mocne. Piję dziennie ok 4 litrów gdy jest ciepło jak teraz , w gdy jest chłodno to ok 2.5/3 litrów dziennie.
Nie wiem co jeszcze napisać , jeśli potrzebujecie jakiś jeszcze informacji dopiszę
pozdrawiam i bardzo dziękuję za pomoc