witam. chciala bym po krotce opowiedziec moja historie. otoz tydzien temu w sobote moj tata po grilu wypiciu piwa wracal z dzialki i upadl najprowdopidobniej na rower i rozcial sobie glowe na czole. pojechalismy do szpitala lekarz zszyl rane (5 szwow) i zlecil standardowo zrobienie przeswietlenia glowy pani radiolog powiedziala jeszcze zeby zrobic tomograf . po wynnikach badan przzyszedl neurolog przeprowadzil z tatem wywiad i zaproponowal zeby powtorzyc padania z kontrastem bo gdzies ponoc z tylu glowy chyba po lewej stronie niby cos jest ale oni nie wiedza co to jest i moje pytanie jest takie czy mozliwe jest to ze czlowiek przezywszy 50 lat bez zadnych objawow nigdy nic nie bolalo nigdy zadnego udezenia zadnych wielkich wypadkow ze tam sie dzieje co powaznego czy to tylko tak profilaktycznie??boje sie bardzo i nie moge sobie z tym poradzic a do neurologa jest zapisany dopiero na sierpien i to tez potrwa zanim zrobi to badanie bo niestety trzeba czekac chcialabym zeby panstwo w miare mozliwosci i swojej wiedzy odpowiedzieli mi jak na to choc troszke dodam ze tata bierze leki na cisnienie i cukrzyce ale to juz dluo i nigdy zle sie nie czil zadnych omdlen wymiotow padaczki bolow glowy chyba ze takie spowodowane cisnieniem tak jak kazdy czlowiek. bardzo prosze i czekam na odpowiedz pozdrawiam