Witam serdecznie.
Mój problem wygląda tak - mimo, że od paru miesięcy jestem na solidnej diecie na przybranie wagi (około 3800 kalorii), niestety nie widzę żadnej poprawy. Mam 20 lat, 176 cm (wysokości!) i marne 56 kilo wagi. Byłem badany we wszystkie strony i jak się okazuje nie jest to spowodowane żadną chorobą, ale mimo wszystko jedzenie wcale nie pomaga. W dodatku trochę ćwiczę (w poniedziałki, środy i piątki ćwiczenia ogólnorozwojowe, większe ciężary, mniej powtórzeń, a w niedziele 30-40 minut biegania na odbudowanie kondycji po kilku latach palenia), a nadal nic się nie zmienia. Cały czas jestem chudym szczurem i nie mogę dojść o co tutaj chodzi. Proszę zatem o jakąkolwiek radę.