Mój chłopak od wczoraj czuje się bardzo źle. Wczoraj miał gorączkę 38 stopni, dziś jest lepiej 36,1. Do tego cały czas śpi - ostatnio przespał 13 godzin. Cały czas się poci i jest osłabiony. W dodatku nie ma apetytu, czasem zje owoce. Cały czas boli go głowa oraz doskwiera mu ból gardła i kaszle.
Nie ma gorączki, jednak jak go dotykam jest zimny, chłodny. Cały czas się skarży, że mu zimno.
Całość zaczęła się we wtorek. Czuł się osłabiony. Bierze cały czas fervex do picia oraz gripex. Do tego rutinoscorbin oraz witaminę C na odpowność. Wczoraj dołożył do tego oscillococcinum w granulkach do połknięcia. Na gardło brał strepsils do ssania, potem tantum verde-psikał do gardła+tabletki. A mimo to objawy nadal nie ustępują.
Co zrobić? Czy należy udać się do lekarza?