Witam,
z moim problemem walczę już ponad półtora roku, nie wiem gdzie mam się już udać więc błagam o pomoc.
Ból jąder pojawił się znikąd. Nie było żadnego urazu mechanicznego, wypadku czy zderzenia.Był to pulsujący dyskomfort. Zauważyłem ,że prawe jądro zaczęło się obracać tzn.podnosić o 180 stopni, w taki sposób ,że najądrze było na dole jądra. Miało to miejsce gdy moszna była rozluźniona (gdy np.leżałem na boku) lub podczas kąpieli. Często sam muszę odwrócić jądro. Odwrócenie wiąże się z dużym bólem w okolicy najądrza. Z czasem bóle się nasilały, pojawiło się pieczenie i okolicy jądra i pachwiny z dziwnym bólem promieniującym na nogę do kolana. Prawe jądro zmniejszyło się o około 20-30% (według jednego z urologów z powodu przegrzewania się). Leczony byłem :
chirurg ogólny : leczył mnie na zapalenie najądrza ( kuracja 10 dni - antybiotyki ), nic nie pomogło. Wykluczył mi przepuklinę. Robił zdjęcie RTG - lekka lordoza i skolioza ale prawie niewidoczne.
urolog : stwierdził żylaki powrózka nasiennego i wypisał skierowanie do szpitala na ich usunięcie i podwiązanie. Odmówiono mi w 3 szpitalach stwierdzając ,że nie kwalifikuje sie do zabiegu (robiono mi usg i badano palpacyjnie)
kolejny urolog : leczył czopkami i tabletkami ( ok 25 dni ) na zapalenie dźwigacza jądra - nic nie pomogło. Następnie leczył mnie na zapalenie, zakażenie, bakterie lekami ( 15 dni) nic nie pomogło. Leki to Proxacin 250 i Piroxicam Jelfa.
Miałem robionych około 8-9 USG. Żadne nie wykryło niepokojących zmian według badających mnie. Jedynie żylaki powrózka nasiennego ale tak małe ,że stwierdzono iż to nie one powodują ból. Ból nie zmniejszał się ani trochę po przyjmowanych lekach, okładach z Altacetu, zmiany bielizny na lżejszą czy bardziej obcisłą. Bol nie nasila się podczas stosunku czy wytrysku. Zmian w spermie i jej ilości nie zauważyłem.
Opiszę trochę ból. Jest obecny praktycznie cały czas. Objawia się pulsującym szczypaniem, pieczeniem, kłuciem promieniującym na pachwinę. Zależy jakie jądro akurat boli. Czasami ból jest nie do wytrzymania i muszę wziąć tabletkę przeciwbólową, szczególnie boli gdy prawe jądro się obraca do góry nogami.
Proszę o pomoc ! Na lekarzy wydałem już mnóstwo pieniędzy, nie stać mnie na dalsze leczenie. Ból się nasila. Nie wiem już gdzie mam się udać. Mam parę pytań ; Czy jest to początkowy skręt jądra lub przyczepki ? Byłby widoczny w Usg ? Jeśli tak to czemu obraca się jedno jądro a boli drugie ? (dodam ,że ból drugiego pojawił się później). To martwica jądra ? Widoczna byłaby w badaniu ? Boje się ,że stracę jądro lub je uszkodzę. Gdzie mam się z tym udać ? Do szpitala ? Do kolejnego lekarza ? Odwiedziłem już chyba z 6-ciu. Błagam o pomoc bo już nie daje rady.
Wiek : 19 lat
Waga : 65 kg
Wzrost : 179
Stan zdrowia ogólnie dobry. Lekka skolioza i lordoza lędźwiowa (spłycona) ale nie wymagające leczenia i prawie niewidoczne. Przepuklina wykluczona. Gruczoł krokowy w normie. Kanały pachwiny wolne . Brak chorób innych. Sperma bez zmian. Ból jest cały czas taki sam, pozycja, sex, wytrysk, kąpiel, ruch, leżenie nic nie nasila i nie zmniejsza bólu. Brak wycieków z cewki, lub czegokolwiek przy oddawaniu moczu. Narządy wewnętrzne w normie.
Dołączam kilka zdjęć pokazujących co się dzieje z jądrem.
Będę wdzięczny za okazaną pomoc. Pozdrawiam.
Edytuj Post