Witam
Nazywam się Marcin i mam 19 lat. Przed paroma tygodniami udałem się do specjalisty psychiatry i została u mnie zdiagnozowana choroba dwubiegunowa afektywna. Od tego czasu zażywam lek Lamitrin według zaleceń lekarza i zauważam poprawę(stan przed rozpoczęciem terapii to umiarkowana depresja) mimo, że nie doszedłem nawet do dawki terapeutycznej 200mg. Dzisiaj nie wziąłem kolejnej dawki przypadającej na ten dzień (50mg), ponieważ wystąpiły u mnie liczne i uciążliwe skutki uboczne:
- drażliwość
- drżenie całego ciała(takie jakby impulsy do całkowicie losowych części ciała, delikatne lecz irytujące i sprawiajace problemy w towarzystwie)
- trudności z zasypianiem i krótki sen(co dziwne rano czuję się wyspany)
- rzadko suchość w jamie ustnej, zazwyczaj po obudzeniu, czasem też ból głowy
- na początku terapii czułem się nieustannie senny i zmęczony, ale to raczej normalne przy lekach przeciwpadaczkowych
- omamy słuchowe - raz czy dwa razy obudziłem się w nocy i wydawało mi się że jest włączony telewizor lub w kuchni ktoś o czymś mówi, było to bardzo realne lecz wiedziałem że nie może być prawdziwe. Problem powstałby gdyby zdarzałoby się to chronicznie, schizofrenia murowana
- bóle w różnych miejscach, głównie stawach
- swędzenie skóry - boję się tej wysypki o której mowa w ulotce..
- pobudzenie - sprzyja nauce, przypomina moje epizody hipomaniakalne, lecz mija zazwyczaj na drugi dzień
- mimowolne ruchy ciała - delikatne tiki, to związane z drżeniem
- sztywność karku - straszna sprawa, jak tak dalej pójdzie to zostanę asocjalnym pingwinem..
- powiększenie węzłów chłonnych - najgorsze, ponieważ przez to czuję się bardzo słabo. Codziennie rano wstaję z niesamowitym katarem i bólem gardła i wręcz czuję tą niesamowicie osłabioną odporność. W nocy jest mi zimno mimo ciepłej kołdry, często się budzę - czy może to być coś z wątrobą?
- przez krótki czas miałem objawy przypominające zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych(rażące światło, ból głowy , sztywność karku, gorączka), tym bardziej niepokojące że mój ojciec kiedyś cierpiał z tego powodu, a jak wiadomo ChAD jest chorobą genetyczną
Wydaje mi się oczywiste zaprzestanie dalszej kuracji, lecz mimo wszystko muszę się upewnić. Skontaktować się natychmiast z lekarzem i przestać zażywać Lamitrin czy mimo wszystko kontynuować? Dzisiaj nie zażyłem dawki leku i czuję nawracającą napadami depresję, cięższą od tej sprzed rozpoczęcia kuracji. Wytrzymam to, lecz lek nie ukrywam przyniósłby mi ulgę.
Z góry dziekuję za wszystkie odpowiedzi