Witam wszystkich serdecznie Przejde odrazu do tematu, Nie cale 3 tyg temu mialem operacje przepukliny pachwinowej lewostronnej skosnej metoda Shouldice*a. Niestety malo jest watkow osob ktore byly operowane ta metoda i chcialbym zasiegnac rady, mianowicie, jestem osoba mloda 20 lat, aktywna fizycznie, codziennie cwiczylem na silowni przed operacja, lekarz wiedzial o tym, jednak sugerowal sie tym ze przepuklina byla mala, jestem osoba mloda i nie bylo sensu wszywac mi obcego ciala gdyz jak stwierdzil jezeli nie ma takiej potrzeby zawsze lepiej unikac obcych cial w organizmie (siatki). Na innym forum znalazlem jeden watek podobny do mojego, rowniez mloda osoba, aktywna fizycznie i ta sama sytuacja, lekarz zalecil jej ta sama metode operacji niestety nikt sie nie wypowiedzial w tamtym temacie.

Chcialbym sie zapytac lekarza czy tez osoby majacej jakiekolwiek doswiadczenie jak dlugo trwa okres regeneracji, kiedy ewentualnie jest mozliwy powrot na silownie oraz dzwiganie ciezarow takich jak przed operacja biorac pod uwage ze nie jest to metoda z wszywaniem siatki (beznapieciowa)?

Czy lekarz faktycznie mial racje w tym ze nie bylo sensu wszywac siatki biorac pod uwage to ze jestem mlody, przepuklina byla mala pomimo to ze jestem osoba aktywna fizycznie? Osobiscie uwazam ze wiek chyba nie ma tu znaczenia aczkolwiek jezeli tak bardzo jestem ciekaw dlaczego

Ludzie operowani ta metoda podzielcie sie swoimi doswiadczeniami bo jak sie okazuje jest nas nie wielu a ciezko naprawde znalezc cos w internecie na ten temat, a jak juz cos sie znajdzie to informacje sa rozbiezne.

Wiem dobrze ze kazdy regeneruje sie indywidualnie, jeden szybciej drugi wolniej w moim przypadku akurat pare dni po operacji byl byl minimalny, srodki przeciwbolowe podawno mi 2 dni po operacji w szpitalu i na tym sie skonczylo, nie musialem brac zadnych ketonalow ani nic podobnego bo nie bylo takiej potrzeby, tydzien po operacji bol byl praktycznie zerowy, operacje mialem 30 wrzesnia akutalnie czuje sie bardzo dobrze, oszczedzam sie, nic nie dzwigam. Dziwi mnie rowniez fakt ze szwy mam miec dopiero sciagane 26 wrzesnia (operacja byla 30 wrzesnia) to chyba dosyc dlugo jak na trzymanie szwow? Na kontroli lekarz a raczej pielegniarka stwierdzila ze rana goi sie b.dobrze, nie ma obrzeku, krawiaka zadnej ropy wszystko idealnie sie goi wiec troche to dziwne

Licze ze ktos sie wypowie i podzieli sie swoimi doswiadczeniami czy tez moze nawet ktorys z lekarzy bylby tak mily i udzielil jakis porad co do powrotu do aktywnosci fizyczniej, silowni, dziwgania konkretynch ciezarow

Pozdrawiam serdecznie !