Witam. Mam problem, przez ktory bardzo sie denerwuje. Od tygodnia mam dziwne bole, ktorych nie potrafie zinterpretowac. W zeszlym tygodniu tj. czwartek zaczely bolec mnie oba jajniki i bol ten trwal do dnia wczorajszego, a z kolei od wczoraj mam bole ponizej pecherza. Gdy uciskam to miejsce odczuwam mniejszy bol, lecz gdy puszczam bol ten jest podwojny. Od prawie trzech tygodni krwawie. Na poczatku wygladalo to na normalna miesiaczke, jednak pozniej zauwazylam bardzo duzo skrzepow. Z kilku zrodel dowiedzialam sie, ze moglo to byc poronienie. Nie wykluczam tego, jednakze wiem, ze moge miec problem z zajsciem w ciaze ze wzgledu na bardzo rozregulowane miesaczkowanie. Kilka miesiecy temu mialam stwierdzona torbiel o wielkosci 7cm, zastanawiam sie, czy moze to miec jakies wspolne ogniwo. Przyjmowalam leki i torbiel zniknela, ale moze to jakies nawroty? Kiedy stwierdzono torbiel nie mialam zadnych boli, teraz sa tak silne, ze czasami sie zwijam. Wracajac do miesiaczki, na dzien dzisiejszy sa to blado-rozowe uplawy, nie krwawie silnie. Podczas wyprozniania czuje ucisk wlasnie w okolicach pecherza, pilm herbate mietowa i zurawinowa, wszytko pomaga tylko na chwile. Jestem w Holandii i ciezko mi jest dostac sie do lekarza, a prywatne wizyty duzo kosztuja na co mnie nie stac. Prosze o jakas madra porade lub informacje czego moge sie spodziewac.