Witam, piszę ponieważ potrzebuję fachowej porady.
Jestem z chłopakiem od 3 lat (ja 20, on 24 lata). Od początku nasz sex był dla mnie niezadowalający ponieważ mojemu chłopakowi wystarczał na prawdę moment i było już po wszystkim. Miał wcześniej partnerki seksualne. Długo trwało zanim uświadomiłam mu, że jest z tym problem. Wybraliśmy się do seksuologa. Było to jakies 4-5 miesięcy temu. Chciał wejść do gabinetu sam, więc nie wiem, jak dokładnie brzmiała rozmowa. Przepisał mu receptę na tabletki, które okazały się bardzo drogie i jesteśmy w stanie sobie na nie pozwolić, lecz mój chłopak uznał, że była to tylko jedna z "opcji" jaką zalecił mu lekarz. Inną metodą miała być jak mój chłopak mnie przekonuje masturbacja, której mimo rzadkich stosunków nie praktykował;p. Ostatnio zapytałam go, czy ta wizyta została już zapomniana i nic z niej nie wynikło. On jednak dalej przekonuje mnie, że to nie jest taki szybki proces, że robi co mu zalecił (masturbuje się), do innego lekarza iść nie chce, bo twierdzi, że ten był najlepszy. Uprawiamy sex częściej. Staram się, chociaż nie miewam na niego ochoty. Czy rzeczywiście powinnam być bardziej wyrozumiała i cierpliwa? I to dąży do rozwiązania problemu? Co robić?