Witam, interesowałem się śpiewem i moja ówczesna nauczycielka śpiewu stwierdziła że mam przetrwały głos fistulowy i wysłała mnie do foniatry. Foniatra zdiagnozował trójkąt mutacyjny i stwierdził że śpiewać nigdy nie będę bo się nie nadaję, większość osób w rozmowie telefonicznej myśli że jestem kobieta. Foniatra zlecił badania neurologiczne i endokrynologiczne które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Aktualnie dostałem skierowanie do logopedy lecz czas oczekiwania jest długi a ja dalej tkwię w punkcie wyjścia. Proszę o jakieś rady lub ćwiczenia.