Miałam 15 lat, gdy zjadłam 2 opakowania Depakiny i popiłam bardzo dużą ilością alkoholu.
Miałam je przepisane, bo mam chorobę dwubiegunową miały być stabilizatorem nastroju.
Trafiłam do szpitala w ostatnim momencie, ale nie udało się wszystkiego dokładnie wypłukać i jakaś część wchłonęła się do organizmu. Leżałam parę dni w śpiączce. Gdy się obudziłam lekarze powiedzieli mi przy mamie, że skutki przedawkowania tego leku odczuję za kilka lat. Dokładnie powiedzieli, że za jakieś 6 może 8 lat zacznie być widać skutki, że zacznie mi wszystko powoli wysiadać wątroba, trzustka, żołądek, nerki itd., i niedługo po tym umrę. Było to w wakacje 2013 roku, czyli minęły już 2 lata. Czy to prawda co Ci lekarze mówili? Czy chcieli mnie tylko nastraszyć?
Pozdrawiam Karolina, i proszę o szybką odpowiedź.