Witam!
Mam nadzieję, że znajdzie się choć jedna osoba, która pomoże mi w rozwiązaniu mojego problemu. Jestem chłopakiem, mam 23 lata. Mój problem związany jest ze skóra twarzy. Mam cerą naczyńkową (tak stwierdził dermatolog), do tego suchą i bardzo wrażliwą, która reaguję na wszystkie możliwe czynniki. Mam na twarzy widoczne rumieńce, które pod wpływem wielu czynników robią się czerwone. Przebywanie w ciepłych pomieszczeniach kończy się palącym rumieńcem na twarzy. Podoba sytuacja występuje, jeśli przyjdę z zimnego do ciepłego pomieszczenia. Czuje rumieńce na twarzy, które utrzymują się do kilku godzin. Takich czynników powodujących palenie się twarzy jest znacznie więcej, np. po zjedzeniu czegoś gorącego bądź pikantnego, po wypiciu alkoholu czy nawet zwykłe schylenie się objawia się tym, że moja twarz robi się czerwona ( nie tylko policzki, ale cała twarz). Również wysiłek fizyczny objawia się całą czerwoną, palącą sie twarzą. Wtedy mam ochotę wskoczyć do lodówki. To chyba nie jest normalne, prawda? Problematyczna jest również dla mnie kąpiel bądź jakikolwiek kontakt mojej skóry twarzy z wodą. Po umyciu twarz jest zaczerwieniona, sucha, na której pojawiają sie takie małe białe płatki, do tego piecze. Ogólnie moja twarz reaguję na każdy możliwy czynnik. Nawet zwykłe jej dotknięcie, podrapanie objawia się zaczerwienieniem, które utrzymuje się kilka dobrych minut, a nawet może i godzin. Ostatnio przebywałem spory czas na słońcu z musu niestety (studia) i efekt był masakryczny. Twarz spalona. Dodając do tego wszystkiego na twarzy mam takie jakby czerwone przebarwienia, który podobnie reagują jak policzki w wyżej wymienionych sytuacjach. Przebarwienia występują między innymi w okolicach nosa i pod ustami. Koloryt skóry znacznie się różni. Nie wiem czy będzie to widać aż tak na zdjęciu, ale na żywo wygląda to masakrycznie. Oprócz wyżej wymienionego problemu mam jeszcze problem z syfami. Dziwne duże pryszcze pojawiają mi się na twarzy, które wykluwają się dość długi czas (nie da się ich wycisnąć), bolą i zostawiają ślady w postaci przebarwień, które znikają po kilku dobrych miesiącach. I takich pozostałości mam setki. Cały czas mi takie wyskakują i szpecą mi twarz. Jak widzę swoją twarz to jestem załamany... Strasznie mnie to dołuje do tego stopnia, że cała moja radość z życia zniknęła. Zerwałem kontakty ze znajomymi, rzadko bardzo rzadko gdziekolwiek wychodzę jedynie na zajęcia na studia a tak to siedzę w domu. Nawet w piłkę już nie mam ochoty grać gdzie wcześniej nie wyobrażałem sobie życia bez tego sportu, a teraz.. ogólnie mówiąc czuje się jakbym był zamknięty w klatce. Czy da się coś z tym zrobić? Czy są jakieś zabiegi, które zlikwidują mi te wszelkiego rodzaju przebarwienia, pogrubią skórę która nie będzie tak reagować jak pisałem wyżej? Z góry dziękuje osobom, które poświęciły chwilę czasu by to przeczytać i mam nadzieję pomogą mi w rozwiązaniu tego problemu...
Linki do zdjęć:
Syfy na twarzy:
http://www.fotoszok.pl/upload/ae527689.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/2e66d835.jpg
Przebarwienia:
http://www.fotoszok.pl/upload/f6be1bea.jpg
http://www.fotoszok.pl/upload/f89a94e2.jpg
Twarz po opalaniu:
http://www.fotoszok.pl/upload/238fac03.jpg