Moja córcia jest typem dziecka które nie upada na pupę tylko na głowę.Gdy skończyła rok upadła na tył głowy po czym wystąpiły wymioty.Trafiłyśmy do szpitala-jak się potem okazało cała rodzina czymś się zatruła.Na szczeście po 2 dniowej obserwacji wróciłyśmy do domu.Teraz mała ma 2 lata i do tej pory kilka razy upadła na głowę.Ostatnio 3 dni temu.Non stop ją obserwuję niby nic się nie dzieje ale ja panicznie się o nia boję.Zapisałam ją do neurologa bo chcę by obejrzał ją specjalista ale wizyta dopiero w sierpniu.Czy powinnam upierać się na tomograf głowy?Wiem że jeśli nie ma żadnych objawów to lekarze nie chcą kierować na takie badania maluszków.Proszę o jakąś radę bo się zadręczę,panicznie boję się że kiedyś się poprostu nie obudzi....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!Mam wrażenie że ma głowę w guzach ale wszyscy mówią że panikuje co mam robić????