Temat: prosze o pomoc czy to zdrada

witam mam 33 l moj maz 43 znamy sie 3 lata on teraz wyjechal do pracy za granica jest tam 3 mies ja mam przyleciec za miesiac od jakiegos czsu odczuwalamjakis dyskomfort psychiczny i wiem ze nie powinnam ale weszlam na jego fcbooka okazalo sie ze pisze z nowo poznana kolezanka gdy zapytalam czy kogos tam poznal powiedzial ze nie kolezanka z pracy i ze rozmawial z nia 2 razy tym czasem wymienili na fc chyba z 400 wiadomosci niby nic takiego ale moja uwage przyciagnela jedna wiadomosc dodam ze ona ma 23 l i on mowil oniej jako "moja corka' a ona mu odpisala czy naprawde mnie tak traktujesz na to on nie jestes mloda piekna ja stary ale zobaczymy jak bedzie.... a pozniej nie sluchaj mnie..ona na to nie zareagowala jakos specialnie i wyszla jakos tydzien pozniej za maz
nie daje mi spokoju po co on to robi i po co to pisal >twierdzi ze mnie kocha jednak zaczelam sie zastanawiac czy to prawda prosze o pomoc

Skoro się zastanawiasz, to odpowiedź jest oczywista - nie ważne, co my napiszemy, ważne, co ty czujesz, jak odbierasz zachowanie męża. Czujesz się oszukana, okłamana, bo przecież pytałaś męża, a on ci odpowiedział nieprawdę. Na dodatek umniejszył wagę swoich relacji z koleżanką - widać wyraźnie, że się mocniej lubią, że flirtują lekko... Wiesz, twój mąż ma już wiek tzw. średni, wyjechał za granicę, tęskni za zainteresowaniem kobiet, zwłaszcza tych ładnych i młodych - kryzys wieku średniego, znasz to Facetowi lekko na mózg padło, i ot co. Wygląda mi to na lekkie zauroczenie, zaćmienie mózgu, ale raczej bez poważnych planów. Mąż nie powinien cię okłamywać, nadwerężył w ten sposób twoje zaufanie. Pewnie cię kocha, ale faceci czasem myślą nie tą częścią ciała co powinni, i stąd zauroczenie młodziutką koleżanką... Ja bym na twoim miejscu na pewno tak tego nie zostawiła, tylko poważnie bym porozmawiała z mężem. Przyznaj się, że zajrzałaś na jego konto FB, bo czułaś, że coś jest nie tak między wami, że jest inaczej niż było wcześniej, że się zaczęłaś denerwować, martwić. Pewnie się wkurzy, ale trzeba kawę na ławę wyłożyć, jak ty oczekujesz szczerości, to też się musisz do wszystkiego przyznać. Zapytaj go, jak by się czuł, gdybyś w tajemnicy przed nim korespondowała intensywnie z innym facetem i dawała mu (temu facetowi) nadzieje, że może coś między wami będzie. Co dla niego znaczy szczerość i uczciwość z związku, czy uważa, że postępował fair. I czy chce zaprzepaścić te kilka lat waszego związku dla jakiejś dziewczyny, która mogłaby być jego córką, którą w zasadzie ledwo zna i która ma męża! Wyjaśnijcie sobie wszystko. Przypominam, że w zauroczeniu kimś innym nie ma nic złego, pewnie tobie też się czasem podobają inni faceci. Jest jednak różnica między biernym zauroczeniem, traktowanym jako urozmaicenie życia, bez oszukiwania, krzywdzenia partnera czy osoby, która nam się podoba, a okłamywaniem męża/żony i dawaniem innej osobie jakichś nadziei. Myślę, że nie musisz się specjalnie martwić, ale lepiej wyjaśnijcie sobie wszystko, nie możesz tego tak w sobie dusić.

A ja nie mam żony i nie muszę nic jej wyjaśniać, ani żadnej kobiecie. I nic mi nie rujnuje życia - żadna zdrada, ani takie sprawy, które skoro mnie nie dotyczą, to znaczy, że tak jest dobrze, poprawnie, prospołecznie, a może być jeszcze lepiej jeśli zejdę innym z drogi - szczęścia, która jest ich, a moja nie, bo nie zasługuję, więc mnie nikt nie zdradza /zasmradza i nie trzeba tego naprawiać. ...Bardzo dobrze, że tak jest. Jestem więc tylko trolem, który niekarmiony... zniknie. Był, ale już go prawie nie ma... i - zniknie, ha-ha.

Wydaje mi się, że to faktycznie lekki kryzys wieku średniego, którym nie warto sobie zawracać głowy. Tym bardziej jak wspominałaś, że ta młoda dziewczyna niedawno wyszła za mąż. Nie przejmuj się - wszystko na pewno wyjaśni się jak się spotkacie.