Jem Proscar. Co z Glukozą bo u mnie wzrosła do 140mg/dl. Jeżeli ktoś badał to proszę wpis na ten temat.
Jem Proscar. Co z Glukozą bo u mnie wzrosła do 140mg/dl. Jeżeli ktoś badał to proszę wpis na ten temat.
Witam, postanowiłem, że i ja podzielę się swoim spostrzeżeniami ta temat brania leku jakim jest Nezyr (Propecia). U mnie problem z włosami rozpoczął się w wieku 26 lat (obecnie mam 33 i miałem super bujne i gęste włosy), podczas jednego z myć głowy zauważyłem, że bardzo dużo włosów zostało w wannie i ta sytuacja powtarzała się co 4-5 dni kiedy myłem głowę (średnio 300-400 grubych jak żyłka włosów – czasami liczyłem). Wtedy rozpocząłem rozmaite próby ratowania włosów oczywiście konsultując to różnymi bardzo dobrymi specjalistami, gdzie zdiagnozowano u mnie łysienie androgenowe. W między czasie rozpoczął się problem z łojotokowym zapaleniem skóry, które powodowało niesamowite swędzenie z ranami i strupami na głowie, które ciągnęło się do dnia dzisiejszego z mniejszym lub większym swędzeniem, standard przy łysieniu androgenowym. Na dzień dzisiejszy włosów mam z 10 razy mniej niż 7 lat temu choć jeszcze pół roku temu były całkiem gęste. Także nadal nie jestem łysy (ze znajomych nikt nic na razie nie zauważył, że coś jest nie tak) choć mam w niektórych miejscach dość przerzedzone ale bez łysiny tak czy inaczej wypadały nadal tyle, że średnio ok. 100 co drugi dzień przy myciu. Teraz do rzeczy… od ponad 3 miesięcy biorę Nezyr 1 tabletkę dziennie. Na wstępie nie odczuwałem żadnych skutków ubocznych choć libido było bardzo niskie ale już jakieś 3 tygodnie przed braniem leku takie było, ponieważ cała sytuacja doprowadziła mnie do sporej nerwicy, bo zaczęło się znowu nadmierne wypadanie. Więc nie widziałem różnicy przed i po braniu leków. Natomiast na co dzień do tej sytuacji miałem bardzo duże libido jeśli miałem dziewczynę to sex uprawialiśmy od 1 do 3, 4 razy dziennie, bez dziewczyny przy masturbacji też od 1 do 4 razy dziennie, a przed braniem Nezyru spadło do zera i miałem problem z erekcją. Po rozpoczęciu nadal nie było lepiej ale włosów od samego początku zaczęło wypadać dużo mniej, a libido podskoczyło po drugim miesiącu brania gdzieś o 50 % choć nadal były słabe erekcje ale nie miałem dziewczyny więc uznałem, że przeczekam. Obecnie po 3 miesiącu brania libido jest przyzwoite ale brakuje tego zwierzęcego pociągu, który miałem choć z jednej strony to nawet dobrze, bo co chwila miałem ochotę na sex i nawet na ulicy było ciężko wytrzymać jak szła sexy dziewczyna to od razu była pełna gotowość, a teraz jest spokojnie choć czuje się nieswojo. Erekcje natomiast wróciły do normy. Parę dni temu poznałem dziewczynę więc przetestowałem swoje możliwości i okazało się że jest wszystko ok. Pociąg normalny lecz nie zwierzęcy, sex 1-2 razy dziennie więc w teorii jest pozytywnie. Zobaczymy co będzie dalej. Co do zmian w organizmie zauważyłem ich kilka, mianowicie:
1. Wspomniany spadek libido choć w moim przypadku może to na plus, erekcja ok.
2. Po 2 tygodniach przestała mnie własciwie swędzieć głowa i trwa to do dnia dzisiejszego (wreszcie po 7 latach ) używam zwykłych szamponów, różnego typu, a wcześniej nawet wyspecjalizowane nie pomagały. Natomiast ilość łoju jest dużo mniejsza, przed Nezyrem dotykając czoła mogłem posmarować dwie kromki chleba, obecnie starczyłoby na jedną.
3. Skóra zrobiła się gładka i dużo mniej tłusta i raz na jakiś czas wyskoczy jedna krostka natomiast wcześniej np. po treningu miałem od razu wysyp, bez ćwiczeń również szczególnie na plecach, klatce, w okolicach intymnych i na końcach linii włosów na głowie.
4. Spadek wypadania włosów o jakieś 80% więc też jest to niezły wynik choć w drugim miesiącu brania przez 2 tygodnie miałem coś w rodzaju linienia.
5. 3 dniowy zarost na twarzy zamienił się w 5 dniowy, również wygolone włosy pod pachami i na lonie rosną wolniej, w sumie to też uważam za plus, natomiast wypadają mi włosy na klacie i na brzuchu, są nieco słabsze i przy pociągnięciu łatwo wychodzą ale odrastają
6. Miałem problemu od czasu do czasu z zapaleniem prostaty i raz na dwa lata temat się odnawiał natomiast czasami miałem bóle w tamtych okolicach, odkąd biorę Nezyr zero dyskomfortu z tamtej strony, nawet przez chwilę nic się nie odezwało.
7. Nasienie ilościowo jest takie samo choć nieco rzadsze.
8. Pot przy dużym wysiłku nie jest już tak intensywny.
Z grubsza chyba tyle co do moich spostrzeżeń. Od 3 miesiąca zacząłem brać pół tabletki z racji tej że przeczytałem mnóstwo zagranicznych forów i wiele osób twierdzi, że nawet na ¼ ma te same efekty w skuteczności, a niektórzy biorą jedną tabletkę 2 razy czy 3 razy w tygodniu i też włosy przestają wypadać. Więc postanowiłem, że wypróbuje to na sobie raz, że taniej, drugi raz większa ulga dla wątroby, poza tym być może skoczy libido w górę bez zwiększenia wypadania włosów. Zobaczymy. Odezwę się za 3 miesiące i napiszę o swoich spostrzeżeniach. Póki co nie oceniam tego leku tylko przekazuje swoje spostrzeżenia. Ps. Rozmawiałem z Panią trycholog, dobrą specjalistką z Warszawy i wspomniałem jej o tym że biorę Nezyr, ona natomiast ma wielu pacjentów, którzy zażywają ten lek i mówi, że większość toleruje go bardzo dobrze, a po paru miesiącach ewentualne skutki uboczne ustępują z racji tej, że organizm się przyzwyczaja. Wspomniała też w razie problemów na dłuższą metę po prostu trzeba go odstawić. Powiedziała też, że w gruncie rzeczy tabletki antykoncepcyjne dla kobiet mają większą ingerencję w ciało kobiety (a mnóstwo kobiet ja łyka latami jak pastylki) niż finasteryd na faceta. Tak czy inaczej trzeba obserwować swoje ciało, czas pokarze. Pozdrawiam.
Finasteryd to taki pół środek. Ani nigdy mi znacząco nie pomógł ani nigdy nie zaszkodził.
Generalnie nigdy jakichś konkretnych rezultatów w powstrzymaniu łysienia nie było w przypadku Finasterydu a stosowałem go 3 lata.
Nie ma w ogóle opcji odrostu jeszcze nie kompletnie zdegenerowanych włosów w przypadku finasterydu.
Dutasteryd to juz inna klasa leku. Tu widać efekty zatrzymania łysienia androgenowego, mało tego - przynajmniej w swoim wypadku obserwuje odrost i to już po miesiącu. W przypadku finasterydu ze względu na jego słabe działanie na efekty jesli one wogóle nastapią czeka się miesiącami. Dutasteryd jest drogi, można porównać go do ceny złota. W moim wypadku dawka 5 mg dziennie ( 1 kapsułka Duodartu) załatwiła problem. Jest to w tej chwili najlepszy generyk z obecnie mi znanych na powstrzymanie łysienia androgenowego.
Znam jednak osoby którym finasteryd bardzo fajnie pomaga i działa.
Dutasteryd działa jednak kilkadziesiąt razy mocniej. Jakby ktoś chciał to mogę komus finasteryd odsprzedać , został mi jest mi nie potrzebny, szkoda żeby się zmarnował. Jest to czeski Finasteryd , Finasteryd Mylan 5 mg tabletka 100 szt. Jakby co służę radą
Mogę odsprzedać mniejszą ilość ale wtedy bez opakowania,w samym blistrze.
gg 58881901
"W moim wypadku dawka 5 mg dziennie ( 1 kapsułka Duodartu) załatwiła problem. Jest to w tej chwili najlepszy generyk z obecnie mi znanych na powstrzymanie łysienia androgenowego."
Oczywiście chodziło mi o dawkę 0,5 mg dziennie dutasterydu.
Biorę Propecie od 5 lat. Powiem wam szczerze jak to wygląda. Wcześniej czy później zaczniecie żałować dnia w którym zaczeliście brać ten lek. Gdy zacząłem brać Propecie byłem osobą która uprawiała sporty a z włosami problemów wielkich nie miałem, ale zaczęły pojawiać się zakola. Lekarz stwierdził że to łysienie androgenne i szybko ruszył z grubą armatą czego mu nie wybaczę chyba nigdy i przypisał mi od razu Propecie. Jak to z lekami jest, jak zaczniesz brać coś mocnego już ciężko przyzwyczaić ogranizm do czegoś słabszego. Początkowo byłem zadowolony. Jedynie co mi doskwierało to bóle jąder, obniżone libido. Po roku zmieniłem lekarze i ten powiedział że błędem było moim od razu zaczynanie brania Propecii. Należało najpierw spróbować wcierki, mezoterapie plus szampony. Propecia to ostateczne rozwiązanie obok przeszczepu włosów. No niestety cofnąć się tego nie dało, więc brałem dalej robią przerwy po 3 miesięczne po 9 miesiącach brania. Tak zaleca lekarz, dlaczego? ponieważ efekty uboczne są tak przerażające że nawet lekarze odradzają brania tego pseudo leku dłużej niż 9 miesięcy. Ulotka Propecii nie przesadza, powiedziałbym nawet że nie mówi pełnej prawdy. Jak wygląda teraz moje życie? Z pewnego siebie chłopaka który ma zawsze coś do powiedzenia zrobił się zamknięty w sobie facet który czasami ma nawet problem z budowaniem sensownym zdań. Czy to problem? Pewnie że nie. Gorzej ze zdrowiej. Problemy z sercem oraz kołotanie. Po wizycie u lekarza, ten stwierdził że musze sobie zdawac z konsekwencji brania tego leku. Zapytałem go, skąd mam wiedzieć że mam chore serce? On stwierdził że to się wie jak się ma problemy z sercem.. Brak słów. Do tego mam powięszone piersi, i co mi powiedział? że to efekt uboczny i powienienen ustąpić, ale że nie jest źle i moge brac dalej lek. Zapytałem o rak piersi i prostate. Co odpowiedział? No zdarza się. Teraz odpowiedzcie sobie sami, czy na pewno chcecie brak to gówno. Żałuje że ślepo wierzyłem lekarzom i skoro twierdzili że ten lek jest ok to po prostu wierzyłem im na słowo. Teraz wiem że jeżeli moje serce wytrzyma jeszcze parę lat to będzie cud. Nie bierzcie tego leku. Lepiej być łysym niż skończyć w trumnie z kilkoma włosami więcej. Powiem wam ciekawostkę. W trumnie i tak wam włosy wypadną.
W nawiązaniu do mojej wypowiedzi z przed ponad 2 miesięcy...
Witam, po teście z połówką tabletki przez jakieś ponad 2 tyg. faktycznie skutki uboczne w postaci mniejszego libido znacznie ustępują (co jest zgodne z tym co jest napisane w ulotce, że po odstawieniu leku, wszystko powinno wrócić do normy), natomiast zauważyłem też nieco większe wypadanie włosów więc wychodzi na to, że mniejsza dawka leku na mnie nie działa jak trzeba. Być może mam zbyt dużą nadwrażliwość na dht. Dlatego też wróciłem z powrotem do całej dawki i libido znowu spadło choć mimo wszystko jest lepiej niż na początku terapii. Innych skutków ubocznych nie zauważyłem oprócz tych, które wymieniłem w poprzednim wpisie. Zastanawia mnie jednak jak to jest możliwe, że wiele osób pisze na zagranicznych forach, że dla nich jest wystarczająca dawka np. 0,25 na dobę albo np. 0,25 - 3 razy w tygodniu. Według mnie jeśli na kogoś takie dawki działają to albo nie ma poważnego problemu z wypadaniem włosów albo wypadanie włosów nie jest uwarunkowane wypadaniem androgenowym lub jest na początku drogi z tym problemem.
Druga rzecz dużo osób pisze, że włosy po tym leku całkowicie im przestają wypadać... Ja biorę lek ponad 4,5 miesiąca i włosy cały czas wypadają, ok sporo mniej ale tak jak pisałem co drugi dzień mycia jest ich około 50 sztuk łącznie z suszeniem (nie licząc tych które wypadną w ciągu dnia, np. na dworze), a jeśli myje włosy co 3 dzień to jest ich około 80 sztuk (mycie - suszenie). Więc nasuwa mi się jedna myśl, że być może wiele osób myje włosy z zamkniętymi oczami albo nigdy nie zamknęli odpływu w wannie przy spuszczaniu wody i nie przeliczyli włosów. Bo ja jak je myje to też wydaje mi się że wypadło z 10 włosów, a jak założę sitko na odpływ to jest ich z 30 albo lepiej
Co do odrostów na razie nic nie widzę ale może to jeszcze nie ten etap W każdym razie zachęcam do dyskusji na temat waszych spostrzeżeń z finasterydem i do dzielenia się waszym problemem... Ps. Zrobiłem wszystkie najważniejsze badania z krwi (oprócz hormonów). Wszystko wyszło podręcznikowo zero odchyłów od normy, jak u 20 latka - hormony zrobię koło lipca więc podzielę się wynikami. Pozdrawiam.
mam 33lata, biorę proscar dzielony na 4 części od chyba 7 lat, włosy przestały wypadać, nowe nie urosły. Libido troche spadło ale może i to nawet lepiej, z erekcją nie mam raczej problemów ale sądzę że troche jest słabsza. Wątpię żebym miał takie włosy w wieku 33lat bez tego leku.
śmiać mi się chce jak ktoś pisze że przez ten lek ma stany depresyjne- ciekawe czy nie miałby takich stanów jakby włosy mu leciały z głowy
ogólnie polecam
cześć, wicie może czy lek Nezyr można dostać bez recpety?
Witam ,właśnie zakupiłem Nezyr 1mg. i chciałbym jednak po przeczytaniu wszystkich postów wycofać się z tej terapii (wieloletniej).Chętnie odstapię trzy op./28szt bez jednej tabletki,już zdążyłem ją zjeść/ po 60zł za opakowanie.Data ważn.koniec 2018r. w Warszawie odbiór osob.504 892 919
Witam,
jak obiecałem powyżej, zamieszczam wyniki badań z najważniejszych hormonów, które robiłem w lipcu po 7 miesiącach brania finasterydu. Wyniki są wszystkie w normie więc póki co nie można się za bardzo do czego przyczepić.
Na dzień dzisiejszy ogólne samopoczucie jest dobre. Libido słabsze ale jest lepiej niż na początku (1-2 dziennie sex można uprawiać). Z erekcją nie ma problemów. Jest również zmniejszona ilość ejakulatu ale to jakby standard. Co do włosów wypada ich obecnie mało, co drugi dzień przy myciu około 20 włosów, co w moim przypadku jest niezłym wynikiem. Co do ilości na głowie więcej raczej nie ma ale mniej też nie. Proces łysienia przez ten czas został znacznie wyhamowany więc podejrzewam, że gdybym zaczął brać ten lek w wieku 25 lat czyli w momencie gdy zaczęły mi wypadać włosy to myślę, że cieszyłbym się bujną czupryną co najmniej do 40tki, a tak to ratuje to co mi zostało choć nie ma jeszcze jakiejś tragedii. Od maja biorę dawkę 0,75 - 0,8 mg dla mnie jest raczej optymalna.
Wyniki:
TSH 3 gen. (ICD-9: L69) - 2,320 mlU/l 0,270 — 4,200
Estradiol (ICD-9: K99) - 24,92 pg/ml < 62,00
FSH (ICD-9: L65) - 2,64 mIU/ml 1,70 — 12,00
LH (ICD-9: L67) - 3,37 mIU/ml 1,10 — 7,00
Prolaktyna (ICD-9:N59) - 192,00 uIU/ml 86,00 — 324,00
Testosteron (ICD-9: O41) - 7,01 ng/ml 2,27 — 10,30
Kortyzol ( ICD-9: M31) - 16,79 µg/dlgodz. 7:00 - 10:10 - 6,2 - 19,4 µg/dl godz 16.00 - 20;00 - 2,3-11,9 µg/dl
Hej,
mam 28 lat. W wieku 20 lat zacząłem zauważać, że łysieję. Były to zaczątki, głównie po zakolach było widać i czubek głowy miałem jaśniejszy. Zacząłem brać propecję. Okazała się b. skuteczna, faktycznie po 3 miesiącach pojawiały się nowe włosy i to w sporej ilości. Nie doświadczyłem żadnych skutków ubocznych. Dosłownie żadnych. Dopiero gdzieś po 5-6 latach miałem wrażenie, że organizm jakby przyzwyczaił się do leku - bardzo minimalne wypadanie włosów (i tak dobrze). Odstawiłem 1.5 roku temu. Bardzo szybko postąpiło łysienie, powrót do stanu naturalnego trwa jakiś rok. Zastanawiam się nad przeszczepem lub powrotem do Propecii. Na pewno jest skuteczna.
Zacząłem brać propecje chyba z 12 lat temu w tedy byłem przed 30 stką. Propecja była w tedy bardzo droga około 300 zł po kilku miesiącach lekarz przepisał mi proscar lek który był zdecydowanie tańszy natomiast trzeba było go dzielić na mniejsze części.
W moim przypadku efekty były dość dobre, zakola przestały się powiększać natomiast włosy na czubku głowy zdecydowanie się zagęściły, zwłaszcza zgrubły można by powiedzieć że były aż sztywne (nikomu o terapii się nie przyznałem a rodzina zauważyła że mi włosy zgęstniały i byli ciekawi co ja zastosowałem.)
Efektów ubocznych nie zauważyłem a stosowałem go około 4 lat znacznego spadku libido raczej nie miałem ale ja należe do tych co mogli by na okrągło.
Niestety po tych kilku latach terapie przerwałem chyba z powodu że efekty miałem fajne i temat wypadania włosów przestał mnie niepokoić.
Teraz po kilku latach przerwy zakola znacznie mi się powiększyły i włosy na czubku głowy się przerzedziły.
Udałem się do lekarza po receptę na propecje, w aptece pani mi zaproponowała zamiennik nezyr (zdecydowanie tańszy zapłaciłem w Krakowie 63zł), biorę go od kilku dni jak na razie żadnego skutku ubocznego nie odczuwam ale zobaczymy co będzie po dłuższym czasie brania i czy efekty nadal będą u mnie takie dobre jak te 10- 12 lat temu.
Jeśli ochota na sex mi trochę osłabnie to może i dobrze ponieważ moja partnerka niestety zalicza się do tej grupy która zbyt wiele w tej sferze nie potrzebuje :-)
Jedno wiem nie ma co się zrażać po kilku negatywnych wpisach na internecie, to są uwagi tych 1% u których wystąpił efekt negatywny a pozostali u których wszystko jest O.K to oni po prostu nie piszą.
Trzeba spróbować na sobie a nie z góry przekreślać a w razie problemów (co jest mało prawdopodobne) odstawić.
Odp: Jeśli się zdecydujesz na przeszczep to i tak będziesz musiał brać finasteryd aby utrzymać włosy te które masz obecnie, chyba, że łysienie naturalnie Ci wyhamowało i bez finasterydu włosy te co masz już Ci nie wypadają. W przeciwnym razie zostaną Ci śmieszne kępki po przeszczepie, które i tak zgolisz Niestety chirurdzy nie podchodzą rzetelnie w 100% do analizy z pacjentem na wstępie, a propos przeszczepu i po prostu go robią, nie informując mniej oczytanych pacjentów. Nikt nie pyta na jakim etapie i jak szybko postępuje Twoje wypadanie. Włosy po przeszczepie zaczynają odrastać po 3 miesiącach i może to potrwać nawet rok aby uzyskać pełny efekt więc jeśli w tym czasie wypadanie Ci dziennie 100 - 200 włosów jak mi kiedyś to po roku linia czoła oraz czubka głowy znacznie się przesunie i co wtedy? Hmm nowy przeszczep? Tylko skąd brać materiał?
Odstąpię 3 op.leku na łysienie Nezyr skład: Finasteryd 1mg. kuracja na 3 miesiące,data ważności koniec 2018r.Warszawa 504892919
Problemy z seksem i z własnym samopoczuciem utrzymują się po 9 miesiącach od zakończenia 4 miesięcznej kuracji. Z włosami lepiej ale mam to w dupie.
Odradzam!
Kolego ja też biorę Nezyr od 5 miesięcy. Nie chce się tutaj rozpisywać o skutkach ubocznych bo też ich nie zauważam, ale nie zauważam również poprawy ;/ jak miałem liche włosy tak mam. Może przez to, że dużo włosów już straciłem i tam gdzie nie ma już włosa to nie odrośnie, bo nie ma co ???
Ewentualnie jest coś mocniejszego niż Nezyr??? I w takim przypadku do jakiego lekarza się udać po receptę na mocniejszy lek??? Bo dermatolog u którego byłem może przepisać tylko leki zawierające do 1mg finasterydu. Tak mi powiedziała Pani lekarz.
Bardzo dobry suplement na potencję to tylko Hunter. Ja go stosuję od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolony z niego... nie ma innych lepszych suplementów, które nie powodują skutków ubocznych.
Witam wszystkich przeszukujących internet w poszukiwaniu wiedzy na temat "finasterydu".
Opowiem małą historię. Generalnie rzecz ujmując, łysieć zacząłem już w wieku wczesnej 17. Pojawiły się małe, nie przeszkadzające mi zakola. Już wtedy wiedziałem, że w przyszłości nie będę miał na głowie buszu. Później przyszło 18, łysienie postępowało, i to poważnie... Zakola znacznie się powiększyły i to już mi zaczęło przeszkadzać. Z wiekiem 19 włosy zrobiły się cienkie i zaczęły też wypadać na czubku głowy. Poważnie zaniepokojony zacząłem leczenie. O wizytach w publicznej służbie zdrowia opowiadać nie będę, bo tylko pogorszyły mój stan zdrowia za nie małe pieniądze. Udałem się do prywatnego Dermatologa. Pan opowiedział mi o Nezyrze, jego skutkach ubocznych, ponadto zakupiłem także na receptę Alopexy 5%. Zacząłem przyjmować według zaleceń 1 tab dziennie i smarowanie alo dwa razy dziennie. Uciążliwe, ale jak widać skuteczne. Na początku nie widziałem żadnych efektów ubocznych. Spadek zainteresowania seksem to norma przy braniu finasterydu... Proszę poczytajcie lepiej wpisy od producenta a nie na głupim forum, gdzie ludzie wypisują głupoty. Zatrzynujemy w pewnym sensie ten nieszczęsny testosteron. Poranne wzwody, nie wiem od czego to zależy ale nigdy nie miałem ich codziennie, teraz jest z tym trochę gorzej ale z libido problemów nie mam. Będę kontynuował kurację, jeśli się nie pogorszy to warto, bo efekty już po miesiącu są zachwycające !!! Przestały wypadać, odrastają nowe, gęstnieją.
Czy jest więcej osób stosujących nezyr? Czy macie jakieś efekty uboczne? Co mówili wam lekarze podczas zapisywania leku? Mnie, że na pewno po odstawieniu leku, jeśli w ogóle się skutki uboczne pojawią, na pewno ustąpią. Nie wiem co myśleć o tych wszystkich "strasznych" wpisach! Jest ich dużo, więcej niż pozytywnych. Lek jest dopuszczony, lekarze polecają hmm.
Witam,
w nawiązaniu do wcześniejszych moich postów chciałbym podsumować moje dość obszerna wypowiedzi. Biorę finasteryd (Nezyr) od 1,5 roku, a mniej więcej od sierpnia 2016 - 0,75mg. Robiłem ostatnio badania samego DHT w Warszawie to koszt zaledwie 56 zł w jednej z przychodni do której należę. Obecny mój poziom DHT to 230 ng/l w przedziale od 250 do 1000 ng/l czyli delikatnie poniżej normy. W momencie gdy zaczynałem leczenie miałem ponad 900ng/l. Co by nie mówić jest sporą różnicą więc nie ma się co czarować muszą być reakcje uboczne lub mówiąc delikatnie nieco inna praca naszego organizmu. Teoretycznie jest wszystko w porządku, a w praktyce wygląda to tak:
- libido no cóż, przy takiej różnicy w badaniach musi być też różnica w odczuciach więc jest ono mniej więcej o połowę słabsze niż w fazie początkowej.
- erekcje - nie ma problemów aczkolwiek jest mniej nocnych erekcji, są nieco krótsze (dla mnie to plus z racji tej, że budziłem się koło 7 rana, a miałem jeszcze taki wzwód, że żeby się go pozbyć musiałem się zmasturbować albo uprawiać sex, niby fajne ale czasem bardzo upierdliwe - w wieku 33 lat choć wiele osób twierdzi, że libido spada już po 30 - u mnie zawsze było na odwrót - czym starszy tym większe). Co jest dla mnie słabe przestałem miewać spontaniczne erekcje w ciągu dnia, przed braniem miałem ich 1 - 2 dziennie.
- sex no cóż wcześniej 5 razy w ciągu wieczora było normą, teraz 2 w zupełności wystarczą - różnica jest - kolejna
- nasienie - ilość nasienia jest mniej więcej ponad 2 razy mniejsza od tego co było
- inne spostrzeżenia - dużo mniej włosów ogólnie na ciele i nadal trochę wolniej rosną jeżeli chodzi o brodę i zarost łonowy, ilość ogólnie łoju na głowie jest też sporo mniejsza.
- innych zmian nie dostrzegłem, bóle jąder mijają mniej więcej po 6 miesiącach
Także jak sami widzicie nie jest źle ale różnice są. Wynik badania mówi sam za siebie. Faktycznie, skutki oboczne z czasem są coraz mniejsze ale nie wierzcie w to, że znikną całkowicie. Reszta badań najważniejszych z krwi w tym hormonów jest w idealnym porządku, podręcznikowo natomiast poziom testosteronu ogólnie się podniósł i jest on nieco wyższy niż miałem w młodszym wieku i przed braniem finasterydu czyli jak ktoś z Was zna temat jest to klasyka.
Teraz co najważniejsze hmm włosy na głowie Hmm każdy ma różne doświadczenia jedni twierdzą, że nagle dostają bujnej czupryny inni twierdzą, że nic nie daje, ja napiszę jak jest u mnie. Ogólnie włosy jak wypadały tak wypadają przecież to jest naturalny proces, natomiast faktycznie wypada ich dużo mniej. Przy myciu co drugi dzień około 20-30 włosów czyli jakieś 3, 4 razy mniej niż przed braniem. Czyli finasteryd mocno ten proces wyhamował. Ogólnie włosów wypada dużo mniej na poduszce, w pościeli i np. na biurku w pracy. Ogólnie było ich zawsze wszędzie wkoło dość dużo teraz ich praktycznie nie ma. Fakt faktem włosów na głowie jest podobna ilość jak przed braniem finasteryd. Więcej na pewno ich nie ma, jeśli mniej to na pewno minimalnie.
Wnioski wyciągnijcie sami... Czy warto? Myślę, że tak... Jeśli się ktoś zreflektuje na samym początku wypadania to są duże szanse, że na pewno na dużo dłużej wydłuży czas wypadnięcia włosów (można liczyć w latach). Tak czy inaczej myślę, że zawsze doznacie skutków ubocznych mniejszych lub większych. Ja mam takie jak wymieniłem i niby można z tym żyć aczkolwiek nadal nie czuje się do końca sobą - brakuje tego zwierzęcego libido, które miałem od dziecka, z jednej strony to przeszkadzało z drugiej zaś byłem dla swoich partnerek prywatną gwiazdą porno i to było fajne
PS. Ogólnie prowadzą zdrowy tryb życia, jem z głową - raz w tygodniu fastfood, ćwiczę 3 razy w tygodniu, nie palę, od czasu do czasu piję alkohol czasem zdarzy się w dużych ilościach aczkolwiek góra raz w miesiącu. Ogólnie jestem szczupły ale ładnie zbudowany. Dlaczego to napisałem? Ano dlatego, że czym bardziej ktoś prowadzi tzw. niehigieniczny tryb życia i jest w gorszej formie fizycznej, dodatkowo być może zmaga się z innymi problemami i chorobami to na pewno skutki uboczne takiego leku będą bardziej zauważalne. Zapewniam Was. Pozdrawiam i życzę dobrych wyborów... Ja na pewno tego leku nie będę brał całe życie
Ja bym był ostrożny z tymi lekami na receptę... pewnie pomogą ale jakie skutki uboczne one mają to aż włos się na głowie jeży. Ja wole naturalne suplementy takie jak Long Men i White Horse. Suplementy można dostać w sklepie w zaufaniu.pl.
Panowie oprócz tego co piszecie wyżej - dodajcie sobie do monxidyla - krople na jaskrę efekty kosmiczne, poczytajcie trochę co wyprawiają z rzesami, i stosujcie w rozrzedzeniu, naprawdę pomaga. Polecam
Jeżeli chodzi o brak potencji to najlepszy w tym wydaniu będzie suplement diety White Horse. Moim zdaniem bardzo dobry suplement diety.
Uwaga na Propecie i inne leki zawierające finasteryd. Przyjaciel po 3 miesiącach stosowania odstawił bo zaczął mieć dziwne objawy. Po odstawieniu było coraz gorzej: lęk, depresja, fobia społeczna, otepienie mózgowe, impotencja. Rzucił pracę. Przez 2 lata jego życie było męką. Odwiedziliśmy wiele lekarzy: endokrynologów, pschychiatrów, urlogów. Niektórzy znali temat ale nie byli w stanie pomóc... jedynie objawowo. Z normalnego pełnego energii wysportowanego człowieka stał się człowiekiem który nie miał ochoty nawet wstać z łóżka. Urwał się kontakt ze wszystkimi tylko ze mną został z mojego przymusu. Męczarnia spychiczna i ucieczka w alkohol, narkotyki doprowadziły do samobójstwa. Oczywiście tak dotkliwe skutki uboczne poniesie tylko jakis tam procent ludzi ale czy warto sobie zycie zmarnować? Proszę zastanówcie się biorąc ten lek i poczytajcie na zagranicznych stronach: propeciahelp, pfsfoundation. Są tam tysiące osób zarejestrowane z nieodwracalnymi skutkami ubocznymi. których zycie już nigdy nie będzie takie samo...
Brałem to gówno przez parę lat tak jak kazał dermatolog 1/4 tabletki bo zakola powiększały mi się w zastraszającym tempie i ogarnął mnie lęk przed łysieniem. Odstawiłem bo spadło mi libido, erekcje mam słabszą niż przed kuracją