Witam już od dłuższego czasu męczy mnie pewna przypadłość. Zaczęło się to jakieś 2-3 lata temu, kiedy nagle źle się poczułam i zemdlałam. Przyczyna jest do tej pory niewyjaśniona, być może przez zaduch, smród który panował na cmentarzu. Bo nie byłam zdenerwowana, ani też przemęczona. Później zaczęłam się odchudzać, w pewnym momencie zbyt intensywnie. Podejrzewałam, że przez osłabienie organizmu pojawiły się też dziwne kołatania serca (nie były one po wysiłku fiz. ani po niczym innym, po prostu tak z nienacka). Do dziś je mam, mimo że dbam o siebie. Byłam z tym u kardiologa, miałam wykonane ekg, usg. Jednak wyniki były w porządku.
A ja do dziś mam te same sytuacje. Najgorzej jest w lato, kiedy jest gorąco. Ale to też nie koniecznie. Nagle czuje jakby serce przestało mi bić, czuje że podnosi mi się adrenalina ze strachu i wtedy czuje jak szybko i nierówno bije, że mam wrażenie że con. zemdleje. Kiedy jest to mocne wyst. tylko raz/dwa. Jeśli nie jest takie mocne to robi mi się tak nawet co minutę do kilkunastu razy. Już nie wiem co mam robić, tym bardziej że powyższe badania wyszły ok. A to jest dosyć stresujące, dodam że ostatnio mam mniej ruchu, mniej przebywam na świeżym powietrzu.
Raczej jestem zdrową osobą, jedynie mam zespół jelita drażliwego, czasem bardziej się stresuje. Mam też problemy z krążeniem krwi. Raz mam lodowate ręce i nogi, a innym razem jest mi duszno i cała się pocę.

Nie wiem już co robić, co to może być i jak sobie z tym radzić...