Witam. Mam 29 lat i do ostatniej soboty nie miałem nigdy żadnych problemów z erekcją, a tego dnia normalnie nastał koniec. Byłem trochę zmęczony, ale moja dziewczyna miała ochotę, a że rzadko Jej odmawiam, to zacząłem działać. Najgorsze było to, że nie czułem w ogóle podniecenia, a jak już, to bardzo małe. No i przy miłości francuskiej w moją stronę po chwili mój przyjaciel opadł i tak jest do dziś. Nie licząc porannych wzwodów, to praktycznie nic na mnie nie działa i nie jestem w stanie zmusić go do działania. Wcześniej wystarczało, że pomyślałem sobie o czymś przyjemnym albo nawet przy całowaniu się z dziewczyną penis reagował na to, a teraz nic się nie dzieje. Jakby w ogóle, go tam nie było. Z dnia na dzień przestał działać =/ Dziewczynę mam od około 4 lat. Praktycznie odkąd jestem z Nią, to się nie masturbuję, a jak już, to można to policzyć na palcach jednej ręki. Próbowałem oglądać porno i po dłuższym wysiłku jakoś udało się osiągnąć erekcję, ale nie tak to działało wcześniej, bo jak pisałem wystarczył jakiś delikatny bodziec żebym czuł, że coś się już dzieje. Chyba zacznę od zwykłych badań ze sprawdzeniem poziomu testosteronu, bo jak na razie, to nic innego mi nie przychodzi dlatego z dnia na dzień przestałem odczuwać takie bodźce