Od około dwóch miesięcy odczuwam ból w lewej pachwinie, lewego jądra, lewej nogi od strony wewnętrznej aż do stopy. Nie jest to silny ból ale stały, czasami nie boli w ogóle. Mam 34 lata. Byłem u urologa i po badaniu nie stwierdził nieprawidłowości. Zapisał proforma antybiotyk. Podczas brania tego leku ból jakby ustąpił, osłabł. Po kuracji ból powrócił. Mam jeszcze problemy z kręgosłupem w dolnej części. Przechodziłem już rwę kulszową. Cały czas odczuwam na tym odcinku dolegliwości. Muszę uważać co i jak dźwigam. Na jednym z wpisów internetowych znalazłem kogoś o podobnych dolegliwościach, który pisał, że udał się do kręglarza i ten nastawił mu kręgi i ból ustąpił. Ogólnie gdyby nie ból jądra to byłbym przekonany, że to sprawy neurologiczne. Proszę o radę. Z góry dziękuję