Dzień dobry.
Mam 32 lata. Obecnie wraz ze swoją rodziną mieszkam w niemczech.
Od pół roku mam dość spore problemy ze spaniem. Mój rekord to brak snu przez 2 dni, a w dniach wcześniejszych sen tylko po pare godzin. Efekt końcowy to ból wielu mięśni itp.
Problem ze snem narastał. Już jak byłem młodzieńcem to spałem bardzo nerwowo, często się ruszałem, wybudzałem w celu wizyty w toalecie.
Od pół roku jest to poważna sprawa, wydaje mi się, że jest to spowodowane pracą na 3 zmiany, odpowiedzialnością za rodzinę, stresem w pracy i nerwicą. Stres i nerwica powiększyły się od czasu mojej emigracji (tj. prawie 1,5 roku).
Pół roku temu w Polsce byłem u lekarza psychiatry który przypisał mi Senzop. Miałem go brać tylko wtedy jak miałem pierwszą zmianę. Skończyło się na tym, że przestałem go brać po miesiącu jak stwierdziłem, że boli mnie serce (chyba serce). W niemczech udałem się również do lekarza. Przypisano mi lek o nazwie Valdoxan. Jest on podobno bardzo skuteczny jeżeli chodzi o walkę ze snem. Według opinii mojego lekarza. Brałem najsilniejszą dawkę 50mg. Skutki uboczne spowodowały, że zaprzestałem jego branie. Ból narządów itp. Do tego przy Valdoxanie ważne jest to, zeby przyjmowac go o stalej porze. Przy pracy na 3 zmiany jest to bardzo trudne. Na kolejnej wizycie lekarz przypisal mi Mertrazypine. Lek sam w sobie nie leczy tylko chroni. Do tego bardzo mnie zamulał i ograniczał kontakt z ludźmi, a o pracy juz nie wspomne. Ogolnie po jakimś czasie zażywania tego leku czułem, że znowu jakby serce mnie bolało. Moja dziewczyna stwierdziła, że to nie jest serce... wydaj mi się, że ma racje ponieważ zawsze jak zaczynał się ból to zawsze chciało mi się "odbeknąć". Po paru takich odbeknieciach już mniej bolało. Oczywiście w między czasie, w przeciągu tych paru miesięcy miałem robione ekg, usg i badanie krwi i zawsze wyniki badań były dobre.
Obecnie zmieniłem pracę z 3 zmianowej na 1 zmianową. Powróciłem do Valdoxanu. Teraz biorę jedną tabletkę 25mg. Nie raz zasypiam od razu. Nie raz po 2 godzinach. Potrafię spać od 5 do 7 godzin. Cały czas jednak po zażyciu tabletki mam uczucie jakby bolało mnie, zatykało tak pod odbekniecie. Zazwyczaj to uczucie jest przed godziną 22 (czas zażywania tabletki) jak i po zażyciu tabletki- wtedy to uczucie się zwiększa.
Od paru dni przed zaśnieciem, ale juz po spożyciu jednej tabletki Valdoxanu stosuje technikę relaksacyjną Jacobsona.
Moje pytania brzmią... Czy idę dobrą drogą jeżeli chodzi o leczenie bezssenności?? Czy spożywanie tych wszystkich "dziwnych" tabletek które ingerują w moją głowę nie będą miały w późniejszym czasie jakiegoś szkodliwego wpływu?? Tak naprawde od pół roku nie wiem co to jest czysta głowa bez żadnego mniejszego czy też większego bólu albo uczucia ciężkości itp. Na pewno po Valdoxanie czuje sie lepiej, nastrój, uśmiech powrócił, mam też lepszy kontakt z rodziną i ogólnie z ludźmi. Za to te uczucie zatykania (połączone zawsze z przysłowiowym bekaniem).
Ciężko jest wszystko opisać w paru zdaniach. Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem swój problem.
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam, Arek.