Dzień dobry,
ostatnio pojawiły się u mnie dziwne objawy: po zjedzeniu śniadania (zazwyczaj jest to kajzerka z białego pieczywa) po kilkunastu minutach zaczynam mieć uczucie, jakbym zjadła kamienie. Nie jest to ból żołądka sensu stricte, tylko taki ucisk nie jest mi nawet niedobrze, ale wystarczy, że zacznę kaszleć, a czuję, że wszystko podchodzi mi do gardła i czasem zdarza mi się odrobinę zwrócić. Miewam czasem bóle żołądka, z prawej strony pod górnymi żebrami; ból ten pojawia się często po drugiej kawie (tak więc zaprzestałam picia drugiej kawy, po pierwszej objawów brak). Znajoma lekarka podejrzewa wrzody. Miałam USG półtora roku temu, wszystko było OK, ale na gastroskopię się nie odważyłam. Po ostatniej konsultacji u lekarza usłyszałam, że powinnam przez tydzień brać ranigast, ale nie jestem przekonana, czy to usunie przyczynę.
Czy te objawy mogą być związane ze stresem? Chociaż szczerze mówiąc mam wrażenie, że miewałam bardziej stresujące okresy w swoim życiu niż teraz, nie czuję się jakoś strasznie zdenerwowana, zwykłe codzienne sprawy związane z pracą.
Z moich warunków fizycznych: mam 32 lata, jestem szczupła, przynajmniej 2x w tygodniu chodzę na aerobik, nie palę, piję okazjonalnie i raczej niewiele. Śpię średnio po 6-7h/ dobę, w weekendy trochę dłużej. W ciąży nie jestem.
Powinnam się przejmować czy "samo przejdzie"? Miewałam już takie napadowe bóle po kilka dni, a potem na parę miesięcy spokój.
Edytuj Post