Witam,
od paru lat cyklicznie wracają mi dolegliwości związane z zatokami. Jednej zimy totalnie zmarzłem, co pewnie jest powodem. Denerwuje mnie tylko, że co ich powrót - boli bardziej. W tym roku nie wróciły tylko w zimie, a są od początku roku.
Mam tzw.płukanki, które nie robią na mnie wrażenia. Inne tabletki także.
Objawy mam typowe, m.in.: ból w policzkach, na górze nosa, głowy - który dodatkowo gniecie przy np. zginaniu się. Z nosa mi albo cieknie, albo zalega. Spływa mi często do gardła zbita ciecz, smakująca strasznie gorzko i tak żeliwnie - mam wrażenie, że to jest krew,bo smakuje jak ta taka 'z zęba'. Bolą mnie zęby i mam problem, by jeść. Cały czas mam jakby ścisk szczęki. Nie leci mi krew z nosa , ALE gdy wsadzę palec do lewej dziurki - tam jest krew. Płynna, czerwona, czysta, którą "ściągam" z tej ścianki, która jest przy kości. Nie zdarzyło mi się, by ta krew mi kapnęła, ale wydmuchuję ją za każdym razem przy czyszczeniu nosa. Mam też wrażenie, że ten katar, nieraz, dziwnie śmierdzi. I dodam, że bolą mnie także oczy w głębi, momentami potrafię widzieć gorzej.
Od wczoraj głowa boli mnie tak mocno, aż jest mi niedobrze, mam typowe migrenowe objawy np.: nadwrażliwość na światło i dźwięki.
Czy ktoś poleca coś na takie objawy? Coś mi jest? :/