Zwracam się z prośbą o pomoc w wyjaśnieniu następującej kwestii. Jakieś 7 miesięcy temu zaczęliśmy z mężem starania o dzidziusia. Po 5 miesiącach starań bez rezultatu wybrałam się do mojej pani ginekolog i ona zleciła mi zbadanie hormonów i miałam takie wyniki TSH III 1,86 uUl/ml, prolaktyna 43,2 ng/ml, estradiol 60,3 pg/mL, progesteron 0,52 ng/mL. Pani doktor stwierdziła, że wszystko ok tylko prolaktyna za wysoka i przepisała mi bromergon. Zrobiłam również USG i tam mam w opisie tak:"trzon macicy wielkości prawidłowej, przodozgięty, jednorodny, długości 6 cm i grubości 3,4 cm. Endometrium 8 mm jednorodne. Jajniki o wymiarach 2/4 cm z licznymi drobnymi pęch. pod torebką" i tu też pani doktor stwierdziła, że to przez prolaktynę. Udało mi się również zrobić w 3 dniu cyklu FSH i LH i miałam wyniki FSH 4,32 mlU/ml i LH 8,88 mlU/ml i tu pani doktor powiedziała, że to pewnie też przez prolaktynę. Po miesiącu stosowania bromergonu prolaktyna spadła do 26,47 ng/ml. Proszę mi powiedzieć czy są jakieś szanse na to, że będziemy mieć dzidziusia? Bardzo bym chciała żeby się to udało tylko nie wiem czy to tylko wina prolaktyny czy jest to już może PCOS chociaż pani doktor twierdzi, że ta choroba mnie nie dotyczy. Mamy z mężem po 28 lat i obydwoje mamy dość dużą nadwagę. Przed leczeniem bromergonem miałam cykle długości 29-33 dni, natomiast odkąd biorę tabletki czyli od 2 miesięcy miałam cykle 31 i 25 dni. Proszę o analizę moich danych.