Dzisiaj ok 4 godziny temu stało się coś dziwnego z moim wzrokiem, szukałem informacji na ten temat w internecie, ale żadne objawy nie pasowały do moich. Ale do rzeczy - gdy siedziałem przed komputerem, nagle pojawiła mi się przed oczami mała jasna plamka, która zasłaniała częściowo moje pole widzenia w centrum obrazu. W przeciągu ok. 15 min powiększyła się ona, jednak zaczęła przyjmować kształt czegoś w rodzaju "rogala", gdy zaczęła się powiększać stała się bardziej kolorowa i migocząca, jednak można powiedzieć, że zaczęła schodzić na prawą stronę i mogłem sprawnie czytać itd. jednak miałem ograniczone pole widzenia, ponieważ "to coś" rozmazywało prawą część obrazu. Postanowiłem się przespać, jednak zanim usnąłem ten "rogal" zniknął. Wszystko potem było dobrze, jednak znowu, po 4 godzinach ta sama sytuacja się powtórzyła, jednak tym razem ten cały "rogal" zaczął przysłaniać mi lewą stronę obrazu, a nie prawą. Poza tym, nie ważne czy zamknę lewe lub prawe oko - cały czas ta plama jest widoczna. Dodatkowa informacja, która może się przydać - jestem astygmatykiem. Niepokoi mnie ta sytuacja. Co powinienem zrobić?