Witam.


Chciałabym otrzymać od Państwa porady. Chodzi dokładnie o moją nogę. W czerwcu tego roku wybrałam się rowerem na wycieczkę około 70km (to była pierwsza tak daleka moja wyprawa rowerem). Kilka dni wcześniej przejechałam trasę około 30km. Wtedy nic mi nie było, nie czułam żadnego dyskomfortu. Postanowiłam, że sam radę przejechać dystans 70km, jednak niestety się przeliczyłam. Podczas jazdy robiłam częste przerwy, uzupełniając w tym czasie płyny. Wszystko było dobrze do momentu, gdy po wycieczce położyłam się w domu na około 30 minut. Od tamtej pory nie mogłam stanąć na nogi. Ból był tak mocny, że stając na nogi nie mogłam ustać nawet 5 sekund. Przeleżałam w domu 2 dni, aż mogłam jako tako sobie poradzić z tym, aby wysiedzieć na poczekalni u lekarza. Jak się okazało lekarz stwierdził zapalenie mięśni nóg i w prawej nodze zapalenie ścięgna Achillesa. Dostałam leki przeciwzapalne i Keto Spray Forte oraz zalecenie, żeby jak najmniej chodzić i nie nadwyrężać nóg. Starałam się jak najwięcej leżeć, lecz po paru dniach prawa kostka zaczęła mi puchnąć. Po jakimś czasie stosowania leku i Spray'u wszystko znikło, jak ręką odjął.
Problem zaczął się na nowo we wrześniu, gdy zmieniłam pracę na biurową i zaczęłam chodzić na co dzień w wysoki obuwiu (ok. 8cm na koturnie). Miałam częste wyjścia do Urzędów i tak około miesiąc chodziłam bez problemu w tych butach. jednak na nowo prawa noga pod koniec września zaczęła mi puchnąc i boleć tak samo, jak przy kontuzji w czerwcu.
Od tamtej poty nie chodzę już w wysokich butach. Ale problem od czterech dni powraca. W tym przypadku czuje takie jakby promieniowanie od kostki do połowy łydki. Ciężko mi to opisać, ale jest to taki ćmiący ból, który co prawda mi nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu, lecz go odczuwam i często na niego zwracam uwagę.
Chciałabym uzyskać Waszą opinię na temat mojego przypadku. Czy powinnam ponownie udać sie do lekarza? Czy powinien mi zlecić jakieś rehabilitację?

Jestem młodą i aktywną osobą. Wiele lat jeździłam konno. Od wiosny chciałabym na nowo regularnie jeździć rowerem na różne wycieczki, jednak boję się, że kontuzja będzie nadal nawracała.