Moja sprawa wygląda następująco: od zeszłego miesiąca kiedy tylko robi się odczuwalnie cieplejsza pogoda (gdzieś w przedziale 25-30coś) mam problem, żeby się wysikać - tzn.nie, że nie mogę wcale, ale w mniejszych ilościach niż normalnie, szczególnie wieczorem. Oddaję mocz dopiero po wypiciu kilku szklanek wody, jednak raczej nieodpowiednią ilość, jest go za mało. Dodam, że nie pocę się, piję trochę więcej niż jesienią i zimą. Mocz jest przeważnie żółty lub żółtawy, mam dziwne uczucie jakby szczypania i pieczenia przy jego oddawaniu. I gdy tylko temperatura się obniża, wszystko wraca do normy. Tak samo w weekend, kiedy nie pracuję. Czy to może być infekcja albo zapalenie?