Witam.
Piszę tu, ponieważ mam problem z miesiączką, której jeszcze nie dostałam (spóźnia się 3 dzień). Nie wiem co myśleć, ponieważ 6 marca byłam w Polsce u ginekologa na badaniach kontrolnych (ogólnie pracuję w Holandii i do Polski zjeżdżam 2 razy do roku) i wykrył u mnie torbiel krwotoczna, żadnych leków nie dostałam, bo powiedział, że powinna wchłonąć się sama i miałam przyjść przed wyjazdem do Holandii na kontrolę 27 marca i wtedy już torbiel krwotoczny nie było ( zaznaczę, że 8 marca dostałam okres). Kolejny okres dostałam 2 kwietna, co mnie zaskoczyło, ponieważ dostałam go, że tak powiem o 6 dni za wcześnie. Zaznaczę także, że z dniem powrotu do Holandii przez pierwsze 4 dni byłam strasznie zestresowana, aż miałam dni takie, że się załamywałam psychicznie ale z powodów zakwaterowania z niechcianym lokatorem, który tak na mnie wpływał. Jeśli chodzi o współżycie, to z chłopakiem się zabezpieczamy, ale przez ten spóźniający się okres sama zaczynam panikować. Zauważyłam, ze coś nie tak zaczęło dziać się z moim cyklem :
24październik
19listopada
15 grudnia
11 stycznia
8 luty
8marca
2kwietnia
i tu pojawia się znak zapytania, bo planowo powinnam dostać po 28 dniach, a nie ma go po dziś.

Nie mam pojęcia co mam już myśleć, bo od kilku dni czuję jakbym miała dostać okres, podbrzusze mnie pobolewa... Na wadze nie przybrałam ale czuję się strasznie zmęczona, tylko bym spała, nie mam na nic siły. Koleżanka straszyła mnie, że to moze być niedoczynność tarczycy. Proszę o pomoc.
test ciążowy planuję kupić za tydzień, póki co czekać, bo zdarzało mi się kiedyś ze okres spóźniał mi się 2 tygodnie nawet ale to rzadko się zdarzało.