Witam,
wszystko zaczęło się od tego, gdy na corocznym USG jamy brzusznej zostało mi wykryte zwapnienie gruczołu krokowego i dostałem skierowanie do urologa. Powiedziano mi, że zwapnienie pozostaje po np. jakimś zapaleniu, które może być także bezobjawowe. Nie poszedłem od razu do urologa, bo nic mnie nie bolało. Później zacząłem mieć jakieś drobne objawy (skojarzyłem to z tym zwapnieniem), np. miałem problem z trzymaniem moczu, miałem parcie na mocz, również czasami dziwny i mocny (zapach) moczu, lekki problem ze strumieniem moczu. Udałem się do urologa i dostałem antybiotyk – Nolicin 400 mg. Oczywiście nic nie pomogło, brałem leki do końca. Doszły między czasie różnego rodzaju promieniujące bóle w okolicach kroku i pachwin. Na drugiej wizycie (już prywatnej, bo kolejki po 3 miesiące) miałem zrobione USG układu moczowego – wszystko wyszło ok, urolog też zauważył to zwapnienie na gruczole. Dostałem inne leki – Macmiror. Po tych lekach, jakby lekko się poprawiło, natomiast bóle w kroku pozostały, poprawił się strumień moczu, zniknął ogólny dyskomfort, ale te bóle… Zapomniałem dodać, że wyczułem przed drugą wizytą dwa malutkie guzki nad lewym jądrem, ale lekarz powiedział, że to być może żylaki powrózka nasiennego. Są bardzo małe i trudno wyczuwalne. Obecnie wróciły wszystkie dolegliwości i dyskomfort, już widzę, że znów mam parcie na mocz, dziwny i mocny (zapach) moczu, problem ze strumieniem i te bóle. Doszedł również dziwny ból w podbrzuszu pojawiający się wcześnie rano po wstaniu z łóżka, czasami bolący pęcherz (rano) ustępujący po oddaniu pierwszego moczu. Nie wiem co to może być i proszę o poradę. Dodam, że pęcherz, czy gruczoł stał się bardzo wrażliwy, muszę uważać, żeby nie zmarznąć, jak wieje chłodniejszy wiatr, to od razu czuję jakby mnie przeszywał i od razu czuję się gorzej. Nie wiem, czy to może być związane z żylakami powrózka, dodam, że mam dwójkę dzieci. Oczywiście robiłem badania moczu i wychodziły ok, bez większych zmian, czy bakterii.