Witam, na stracie informuje że trochę ciężko mi o tym pisać ale jednak się odważę.
Mam taki dość wydaje mi się specyficzny problem, chodzi o to że nie mogę dojść masturbując się "klasycznym sposobem", wygląda to tak że czuje że zaraz dojdę ale w efekcie to przemija i nie ma "finału". Czy może być to spowodowane tym, że od zawsze masturbowałem się w inny sposób? To znaczy masowałem, gdy nie był w zwodzie i to działało i działa do teraz. Przez pewien okres czasu byłem z dziewczyną i kiedy powiedzmy "robiła mi dobrze ustami" to w ogóle to na mnie nie działało, co mnie i ją zaskoczyło negatywnie, nie będę ukrywał a mało tego za każdym razem po tym odczuwałem mocny ból w najniższej partii brzucha (nie na narządach). Może to jest spowodowane problemem z naczynkami? Nie znam się na tym ale chodzi o to że obawiam się że gdy przyjdzie mi uprawiać seks z dziewczyną to pomimo tego też nie dojdę, a na razie nie myślałem żeby iść z tym do specjalisty(obawiam się że lekarz przyjmie to za jakiś żart lub że przesadzam). Ja wiem że to może wyglądać na ściemę ale na prawdę tak jest, po prostu wpisałem w wyszukiwarkę "problemy seksualne" i na samym początku wyskoczył link to tego działu forum. Ps: mam 20 lat. Jeszcze raz podkreślam to nie jest żadna ściema i serdecznie proszę o pomoc. Pozdrawiam .