Witam, nazywam się Kamil, mam 20 lat i mieszkam w Niemczech. Dla jasności napiszę na początku... Nie cierpię na borderline. Sytuacja jest o dużo gorsza. Cierpi na to ktoś, kto jest dla mnie całym światem. Jest to moja dziewczyna. Każdego dnia muszę oglądać jej cierpienia. Jak przez chwilę jest miłą, uczuciową dziewczyną, a pięć minut później jest wredną suką, wyżywającą się na całym otoczeniu. Większości zmian nie pamięta, lub żałuje. Czytałem to i owo o tej przypadłości, Paulina (imię mojej lubej) ma wszystkie objawy. Czytałem też o nabyciu tej choroby. W grę wchodzą wszystkie możliwości z wyjątkiem dziedziczności. Związek z nią jest bardzo trudny, ale to co do niej czuje góruję nad wszystkimi przeszkodami. Dlatego proszę o pomoc osób, których zasób wiedzy na ten temat jest znacznie pojemniejszy niż mój. Jakie są techniki leczenia tego? Najprostsze ćwiczenia? Jak zrobić coś, aby przerwać jej cierpienia? Proszę o szybką i konkretną pomoc. Dziękuję za wyrozumiałość i przepraszam za nieścisłość tekstu. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że jestem jeszcze w szoku, o wszystkim dowiedziałem się dzisiaj...
Pozdrawiam i z góry dziękuję,
Kamil.