Witam.
Mam taki problem, który ciągnie się ze mną od paru miesięcy.
W lipcu tego roku czułem kłucie i okropną suszę w jamie gardłowej. Pojechałem do laryngologa, który stwierdził zapalenie strun głosowych. Poza tym zauważył krzywą przegrodę nosową i stwierdził iż to jest główna przyczyna moich dolegliwości, przepisał PectoDrill. Ulżyło mi to na może miesiąc, półtora. Po tym czasie poczułem "kluskę" w gardle po prawej stronie (Jednak nie odczuwałem jej cały czas). Ciągle musiałem odchrząkiwać, brałem nawilżacze jamy ustnej i gardłowej (np.: Glosal). Następnie zauważyłem powiększony, czerwony migdałek. Od wtorku czuje chwilowe kłucia pod obojczykami. Nie mam problemów z oddychaniem, gardło mnie nie boli, nie mam żadnych że tak napiszę żadnych plwocin również nie występuje gorączka, nie mam problemów ze snem.
W poniedziałek idę do lekarza jednakże jestem w Anglii i znam ich diagnozę i przepisane leki (Ibuprofen i Pracetamol - tutaj wszystko tak leczą, dopóki nie będę potrzebował hospitalizacji). W grudniu wracam do Polski na stałe, ale nie chcę tak długo czekać na wizytę u lekarza.
Chciałbym aby ktoś doradził mi gdzie mogę się z tym zgłosić, co to może być i jak z tym walczyć. Nic mnie nie boli, ale najgorsze jest to, że cholernie mi to przeszkadza i naprawdę można popaść w paranoje.
Pozdrawiam
emage