Kilka miesięcy temu zgłosiłam się do lekarza z kilkoma niepokojącymi objawami(częste bóle głowy , nagłe przybranie na wadze, ciągłe zmęczenie i ospałość, obniżenie nastroju i libido, swędzenie skóry zwłaszcza na nogach). Lekarz zlecił mi od razu badania hormonów tarczycy. Wyniki wyszły w normie. Komentarz lekarza " Brak konieczności kolejnej wizyty." Przy okazji wizyty kontrolnej pani dr ginekolog, wysłała mnie na badanie usg tarczycy. Okazało się, że mam tylko jeden płat (nie miałam zabiegów związanych z tarczycą w przeszłości). Dalej odczuwam wyżej opisane objawy. Czy to możliwe, żeby mieć niedoczynność tarczycy przy poziomie hormonów w normie? Czy możliwe jest, że z jakiegoś powodu jeden płat zanikł? Czy powinnam umówić się na wizytę u endokrynologa? Czy szukać innej przyczyny u innego lekarza?