1. W połowie maja naciek ropny (dość spory waleczek) w zgięciu uda (dokładnie między udem a narzadami płciowymi) - nacięcie pod znieczuleniem ogolnym. Antybiotyk Dalacin C przez tydzien.

2. Odnowienie ropnia po 1,5 miesiąca. Nacięcie w znieczuleniu miejscowym. Posiew. Bakteria: Acnes.

3. Po 2 tygodniach nawrot ropnia. Antybiotyk klarmin. Zalecenie aby spróbować w domu się z nim uporac przykładając aloes. Przykładam od 2 dni, poprawa tylko na chwilę, trochę ropy uszło, ale nadal zgrubiony wałeczek.

Lekarze cały czas sugerują że to zapalenie mieszka włosowego.

Pytanie czy nadal próbować domowych sposobów, jeżeli tak to jakie są najbardziej sprawdzone?
Czy możliwe jest tylko nacięcie w znieczuleniu miejscowym (ledwo wytrzymałam) czy można gdzieś to naciąć w znieczuleniu ogólnym.

Czy może to być coś poważniejszego czy faktycznie to kwestia mieszka włosowego?