Witam!
Opiszę problem krótko. Zrobiłam badanie krwi ze względu na ogólne złe samopoczucie-spadek masy ciała,brak apetytu,osłabienie- wyszła przy okazji wysoka bilirubina. Została wykonana diagnoza w kierunku wątroby, trochę powiększona, wystaje na 3cm spod łuku żebrowego, natomiast przeciwciała są ok. Było podejrzenie mononukleozy - badania zrobione i wyszło tylko w IgG że jest dawno przechodzona i wirus jest uśpiony. Na tym się skończyło. Ale do tego cały czas utrzymują się powiększone węzły chłonne szyjne i jeden pod pachą, dodatkowo w badaniach krwi zawyżone wyniki dot. płytek krwi. Ogólny stan się nie poprawił wszystko nadal się utrzymuje. Czy to może być po prostu jakiś wirus, czy jednak ta mononukleoza?
A może warto dalej pogłębić diagnostykę?
Z góry dziękuję za wskazówkę i każdą odpowiedź