witam. Mam 18 lat. Od ponad roku mam powiększone węzły chłonne po prawej stronie szyi. Węzły są nieruchome, twarde, nie bolą. Byłam dziś w końcu z tym u lekarza rodzinnego, który stwierdził, że powodem są zęby mądrości, które nie mogą sie wydostać. Problem w tym, że nigdy nie odczuwałam żadnego bólu w dziąsłach, ani tych węzłów, wiec nie wiem czy to możliwe? Dał mi skoerowanie na prześwietlenie dziąseł. Wspomnę, że wyszło mi w badaniu krwi podwyższone OB (35; norma do 15) oraz że brat mojego taty zmarł na raka wezłów chłonnych. Czy jest możliwe, że te węzły faktycznie są od ósemek, a czy możliwa jest choroba nowotworowa?