Witam.
Od roku czasu wiem, że mam powiekszony węzeł chłonny na szyi po lewej stronie, jest przesuwalny, ma około 1cm, nie boli oraz w dole nadobojczykowym po lewej stronie, ma on może maks. 5mm. Też jest przesuwalny i nie boli. Rok temu w sierpniu badał je lekarz i stwierdził że nie są niepokojące, zrobiłam wtedy badania krwi i wszystko było w porządku, ale w rozmazie krwi limfocyty były 37% A maks jest 40%, z dopiskiem "widoczne zaburzenia w granulocytach obojętnochlonnych" lekarz stwierdził że to mogło być spowodowane drobną infekcja, a fakt miałam wrażenie że lekko pobolewalo mnie gardło i dwa dni przed badaniem brałam tabletki na gardło. Od tamtego czasu spokój, nie powiększyła się i nie zauważyłam innych niepokojacych objawów. Nie byłam jeszcze na badaniach , planuje powtórzyć i pokazać się u rodzinnego, ale póki co strasznie się boję,że to może być jakiś chloniak o powolnym przebiegu, przez rok się nie powiększyly, ten nad obojczykiem to nawet chyba sie zmniejszył bo wtedy miał 6mm, jakiś czas temu też byłam u lekarza bo byłam chora o maczał mnie w tych dołach, ale nic nie powiedział bo tego nie wyczuł, lekarz w tamtym roku też szukał, każdy kogo proszę żeby pomacał to nie może znaleźć, ale jest na pewno. Zresztą sama bym go nie znalazla gdybym nie przeczytała w Internecie i nie zaczęła szukać, więc nie wiem czy mam go od roku czy od dwóch lat. Dodam jeszcze, że jestem w trakcie leczenia zęba, dolnej szóstki, próchnica była głęboka i Pani dentystka musiała dac lek na 3 miesiące, ten ząb był już raz robiony, ale ukruszylabsie plomby i chyba 2 lata tak chodziłam, teraz mam wrażenie, że właśnie jak mam ten lek już 2 tygodnie to ten nadobpjczykowy jakby był mniejszy. A rok temu kiedy tu zauważyłam w tym okresie pobolewalo mnie lewe ucho. Proszę o jakąś rade i jakieś spojrzenie na to czy także się objawiać chloniak z powolnym przebiegiem.
Edytuj Post
