Witam, na początku sorki że wyskakuje z taką sprawą na forum publicznym, no ale moja rozpacz sięga zenitu.

Może zacznę od samego początku, kilka miesięcy temu zauważyłem że niepokojące zaczerwienienie mojego penisa i łuszczenie się napletka, więc udałem się z tym do lekarza, lekarz przypisał mi maść betnovante n.

Jednak ta maść wcale nie pomogła wręcz przeciwnie, po zużyciu całej tubki napletek zaczął pękać i pojawił się biały osad na penisie, więc znów udałem się do lekarza, tym razem lekarz zdiagnozował grzybicę penisa, przepisał maść pimafucort i skierował do dermatologa.

Po zużyciu tubki pimafucort odwiedziłem dermatologa, który zdiagnozował prawdopodobnie grzybicę i przepisał mi Orungal, po zużyciu całej paczki (28 tabletek) orungalu, problem dalej nie ustąpił udałem się więc do kolejnego lekarza który przepisał mi dodatkowo dużą paczkę Ketokanazolu również nie pomógł, próbowałem również clotrimazolum i dalej mam ten sam problem.

Odwiedziłem również jednego z najlepszych urologów w Krakowie w prywatnej klinice ars medica, który nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości i również przepisał mi maść pimafucort i moczenie małego w rumianku.

Dodam że zrobiłem również badania na choroby weneryczne kiła, hiv etc.

Mój problem wygląda następująco, na penisie zauważalny jest biały nalot, coś jakby skóra się łuszczyła, zmienił on również kolor na ciemno brązowy (mam jasną karnację skóry) po stosunku czy tam masturbacji skóra na napletku i żołędziu łuszczy się i pęka, oraz trudniej schodzi z żołędzia, prawdopodobnie ze względu na opuchliznę.

Zrobiłem kilka fotek, uwaga zdjęcia zawierają intymne części ciała:

http://www.megagsm.pl/1.jpg
http://www.megagsm.pl/2.jpg
http://www.megagsm.pl/3.jpg
http://www.megagsm.pl/4.jpg
http://www.megagsm.pl/5.jpg

Poprostu dramat, nie śpie po nocach, z dziewczyną już prawie nie sypiam, przez co nasz związek się sypie.

Może ktoś miał podobny problem, proszę o pomoc.

Moje Gadu gadu: 35825118

Pozdrawiam Konrad.