W ostatnim miesiącu podejrzewałam u siebie ciąże ale postanowiłam czekac do dnia okresu, dostałam go i postanowiłam pójśc do ginekologa aby zapytać czy to przypadkiem nie było poronienie i czy wszystko jest w porządku. Lekarz powiedział że nie było żadnego poronienia. I stad moje pytanie, skąd on może to wiedzieć, przeciez nawet jakby to była wczesna ciąża czyli jakieś dwa tygodnie to on by poronienia i tak na usg nie zobaczył bo macica mogła się całkowicie oczyscic, więc zastanawiam się skąd ta jego pewnośc i co on mógł zobaczyc na usg że był tego tak pewien ?