Cześć, ostatnio naczytałem się o pewnym niemiłym doznaniu ludzi w trakcie nocy, nazywanym porażeniem przysennym. Początkowo nie zamartwiałem się że może mnie spotkać coś takiego, ale zmieniłem zdanie, gdy przeczytałem że dolegliwość ta przypada przynajmniej raz w życiu nawet u 30-50% ludzi.
Wedle zeznań ludzi którzy to przeżyli, jest to bardzo niemiłe doznanie.
Jeśli chodzi o takie sytuacje, to mam bardzo słabą psyche. Przeraża mnie to, gdy czegoś się boję, a mimo to nie mogę uciec, czy nawet otworzyć oczu.
Więc mam do was kilka pytań:
1. Czy jest jakaś możliwość zapobiegania porażeniu przysennemu?
2. W razie wystąpienia tej dolegliwości, jest jakaś metoda by szybko się wybudzić?
3. Może ktoś kiedyś z was tego doznał, czy jest to na prawdę tak straszne jak powszechnie jest uważane? Jakie są wasze doznania? Czy halucynacje są aż tak silne, że czasem może wydawać się nam, iż sami wychodzimy z pokoju?
4, Czy istnieje możliwość, by podczas porażenia nie występowały niemiłe doświadczenia, tylko "opanowanie" i wyobrażenie sobie miłych rzeczy?