Wiem, że było już setki takich wątków ale muszę się z kimś podzielić tym co mnie bardzo dręczy. W spółżyjemy z mężem 7 miesięcy po slubie bez zabezoieczeń i nic ciąży nie ma. Przed slubem również współżyliśmy nie zabezpieczając się. Nigdy jednak nie wyliczałam sobie dni płodnych no i nie zawsze współżyliśmy regularnie ale już tak ze 3 lata. Nie wiem co mam o tymmysleć tak bardzo chciałabym zajść w ciąże ciągle o tym myslę i wogóle wszystko bym dałażeby w niej być. Najgorsze jest to że mój mąż od miesiąca pracuje daleko i widujemy się tylko w weekendy. Przed ślubem dłuzszy czas również tak było i może po prostu nie trafialiśmy w moje dni płodne. Nie wiem juz co mam robić. Wydaje mi się że ze mną jest ok chociaż wizytę u lekarza mam w następnym tygodniu. Może moja psychika wszystko blokuje?