Witam,mam dwoje dzieci,pilnuje ich ale czasem ciężko nadążyć za dwojgiem 3,5 oraz 1,5 r. Ostatnio starsza corka bawila sie ukladanka magnetyczna,nalepki magnetyczne(noe Male magnesy tylko jakby folia magnetyczna z tylu ). Niestety na chwilkę wyszłam z pokoju a jak wróciłam juz dwoje dzieci bawili sie nalepkami. Jest to bardzo Malo prawdopodobne aby mlodsze zjadlo nalepkę,bo to byla dosłownie chwila, mala nie ma tez tendencji do brania wszystkiego do buzi i wie do czego sluza te nalepki bo nieraz je ukladala na tablicy pod moja opieka. Nalepki te sa bardzo slabe,ledwo się trzymają siebie aa wystarczy potrząsnąć reka jak sa zlepione razem i odpadają od siebie,ale naczytalam sie o niebezpieczeństwie magnesów gdyby hipotetycznie mala polknela np 2 to moglyby sie zlepic w jelitach zatykając ich drożność. Moje pytanie czy aby do tego doszlo musza ro byc silne magnesy? Te jak pisze to nawet nie typowe magnesiki tylko slabe nalepki,które nawet nie lapia sie nawzajem poprzez materiał wiec czy dobrze mysle ze gdyby miało nastapic polkniecie ibzlaczenie q przewodzie pokarmowym to Malo prawdopodobne jesli nalepki sa slabe a po drugie juz po ponad tygodniu od zdarzenia mohe spac spokojnie? Dziecko czuje sie dobrze,wiem ze gdybym miała podekrzenie ze polknela byłabym juz u lekarza ale przypomniałam.sobie o tej zabawie po ponad tygodniu od zdarzenia,nalepki slabe i do tego żadnych objawów ze strony córki tylko tak mnie naszło zapytać jak to jest? Pozdrawiam.